"Jeden z dziesięciu": Co z teleturniejem? TVP odpowiada
W środowy wieczór widzowie zobaczyli finałowy odcinek kolejnej serii teleturnieju: "Jeden z dziesięciu". Na zakończenie Tadeusz Sznuk pożegnał się z odbiorcami w dość zaskakujący sposób, sugerując zakończenie teleturnieju. Teraz TVP postanowiło zabrać głos w tej sprawie.
"Jeden z dziesięciu" to teleturniej cieszący się niesłabnącą popularnością ze strony widzów. Program zadebiutował na antenie Telewizji Polskiej 3 czerwca 1994 roku i od tamtej pory zyskał już miano "kultowego". Wielu odbiorców nie wyobraża sobie już późnego popołudnia bez kolejnego odcinka i nowych serii pytań zadawanych uczestnikom przez prowadzącego - Tadeusza Sznuka.
Nic więc dziwnego, iż spora grupa fanów z niepokojem przyjęła słowa gospodarza wypowiedziane na zakończenie wielkiego finału 124. sezonu. W ostatnich sekundach odcinka "Jednego z dziesięciu" - wyemitowanego na antenie TVP1 w środę 21 kwietnia, prezenter pożegnał odbiorców, wypowiadając dwa krótkie zdania: "Widzom dziękujemy za obecność. I to koniec".
Według informacji Wirtualnej Polski, powodem niepewnej przyszłości "Jeden z dziesięciu" na antenie TVP ma być konflikt między stacją a produkcją.
Telewizja Polska, która początkowo nie komentowała sprawy, ostatecznie postanowiła zabrać głos. Centrum Komunikacji TVP opublikowało oświadczenie, z którego wynika, że faktycznie w najbliższym czasie będą nadawane jedynie powtórki "Jeden z dziesięciu". Co więcej! Stacja sugeruje, że produkcja... ma zbyt wygórowane wymagania.
"W celu uruchomienia produkcji kolejnych serii audycji, TVP prowadzi aktualnie negocjacje z producentem teleturnieju dotyczące warunków kontynuacji współpracy. Oczekiwania producenta wykraczają poza standardy TVP i nie mogą być spełnione. To kolejny przypadek, kiedy producent zewnętrzny wykorzystuje wcześniej praktykowany nierównoprawny model współpracy, w którym TVP oddawała producentowi cyklicznych audycji rozrywkowych prawa do formatu i scenariusza, samemu pełniąc rolę bankomatu i słupa ogłoszeniowego. Taki model współpracy i produkcji dawał uprzywilejowaną pozycję producentowi i możliwość eskalowania przez niego coraz korzystniejszych warunków produkcji audycji, które to audycje wypromowała na swoich antenach TVP" - czytamy w komunikacie.
"Od kilku lat polityka Telewizji Polskiej przewiduje budowanie własnej podmiotowości jako producenta i w związku z tym jej celem jest rozwijanie głównie tych produkcji, do których posiada prawa. Telewizja Polska dokonała już w ostatnich latach zmiany modelu produkcji kilku znanych i lubianych audycji [...]. W przypadku formatów, do których prawo posiada producent zewnętrzny, np. "Jeden z dziesięciu", produkcje takie są i mogą być kontynuowane przez TVP jedynie wówczas, kiedy producent akceptuje w pełni partnerskie zasady współpracy i nie eskaluje oczekiwań ponad obecnie obowiązujące w TVP standardy. Telewizja Polska nie będzie zawierać niekorzystnych umów. Te czasy skończyły się bezpowrotnie kilka lat temu. Telewizja liczy na korzystne dla stron zakończenie negocjacji w sprawie teleturnieju "Jeden z dziesięciu", czego z pewnością oczekują również Widzowie" - napisali przedstawiciele stacji.