Ivan choć przegrał, nie narzeka
Choć Ivanowi Komarenko nie udało się zdobyć kryształowej kuli w piątej edycji "Tańca z gwiazdami", nie narzeka. "Doszedłem aż do finału, zająłem drugie miejsce. To duży sukces" - mówi piosenkarz.
"Osiągnąłem już w Polsce bardzo wiele. Jestem rozpoznawalny. A to dla artysty bardzo dużo" - mówi.
Choć krytycy muzyczni nie rozpieszczają pochwałami Rosjanina, który od ponad 10 lat mieszka w Polsce, ten zawsze tryska dobrym humorem. Nic dziwnego, jego kalendarz z terminami koncertów pęka w szwach. Bo polska publiczność lubi tego bezpretensjonalnego piosenkarza, którego piosenki łatwo wpadają w ucho.
"Koncertuję w całej Polsce, i to nie tylko na wszelkiego rodzaju festynach. Występuję także na juwenaliach, śpiewam dla studentów" - mówi Komarenko.
O tym, że artyście dobrze się powodzi świadczy fakt, że kupił w Warszawie własne mieszkanie i elegancko je umeblował. A pieniądze zarobione za udział w "Tańcu z gwiazdami" zamierza przeznaczyć na kupno mieszkania dla matki, która do dziś mieszka na Syberii.
"Może kupię jej mieszkanie w pobliżu Moskwy. Tam jest lepszy klimat" - mówi artysta.
Dodajmy, że mama Ivana Komarenki gościła niedawno w Polsce. Podczas pobytu oglądała w telewizyjnym studiu występ syna.