Reklama

Ibisz: Mam w sobie misję

Krzysztof Ibisz, prezenter telewizyjny i autor książki "Jak dobrze wyglądać po 40" ma do spełnienia misję. Dziennikarz tłumaczy, co chciał osiągnąć, wydając książkę i zdradza, że nie jest to ostatnia pozycja jego autorstwa.

PAP Life: Napisał pan książkę "Jak dobrze wyglądać po 40". Czy poradnik powstał, ponieważ uznał pan, że za mało jest podobnych pozycji na rynku?

Krzysztof Ibisz: - Przeczytałem wszystko, co było na rynku. Ta książka jest wynikiem mojej trzyletniej pasji i zafascynowania fitnessem, zdrowym trybem życia oraz zdrową kuchnią. Postanowiłem podzielić się moimi spostrzeżeniami i sprawdzonymi rozwiązaniami z czytelnikami. Można powiedzieć, że sam stworzyłem system, który jest opisany w książce i sam go wypróbowałem. Wiem, że to działa.

Reklama

Miał pan jakieś oczekiwania wobec tej książki? Liczył pan na czytelniczy sukces?

- Nie myślałem w tych kategoriach. Okazuje się, że książka się świetnie sprzedaje, właściwie cały nakład jest już wyczerpany. Nie spodziewałem się, że książka o fitnessie skierowana głównie do mężczyzn będzie takim sukcesem.

Dbanie o siebie jest uznawane za mało męskie...

- Na szczęście to się zmienia. Panowie zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że warto o siebie dbać. Dzięki temu lepiej się czujemy, mamy więcej siły, przy okazji lepiej wyglądamy i podobamy się swoim partnerkom. Chodzi o dobre samopoczucie i zdrowie.

Sport pomaga w każdym wieku?

- Oczywiście. Siłownie w Polsce pełne są zadowolonych, uśmiechniętych ludzi w każdym wieku, bo każdy wiek jest dobry, żeby coś zmienić. Nieważne, ile mamy lat, nasze treningi mogą przynosić zamierzone efekty.

Dostaje pan sygnały od swoich czytelników, na przykład, że komuś pan pomógł, kogoś zmotywował?

- Dostaję mnóstwo pozytywnych maili od mężczyzn, którzy się wzięli za siebie i zaczęli ćwiczyć. Podczas spotkań z czytelnikami często wywiązują się bardzo ciekawe dyskusje, panele o zdrowym odżywianiu i trybie życia.

Jak radzi pan sobie z nieprzychylnymi komentarzami?

- 'Psy szczekają, karawana jedzie dalej'. Na pewno żadne nieprzychylne komentarze nie zwiodą mnie z mojej drogi, którą sam sobie wytyczyłem. Opinie ludzi zawistnych, ludzi leniwych, którzy potrafią jedynie narzekać nie zmienią mnie ani moich przekonań. Ci ludzie nie mają na mnie żadnego wpływu.

Stąd decyzja o kolejnej książce? Czy mógłby pan coś o niej powiedzieć?

- Wczoraj (21 grudnia) jedno z wydawnictw zamówiło kolejną książkę, która ukaże się na początku 2012 roku i będzie to książka o związkach.

Czy to też będzie poradnik?

- Nie, absolutnie. Nie chciałbym zdradzać szczegółów, mogę tylko powiedzieć, że książka będzie skierowana raczej do kobiet.

Czemu pisze pan książki?

- Z pewnością nie robię tego dla pieniędzy. Nie chciałbym żeby zabrzmiało to górnolotnie, ale mam w sobie jakąś misję - chciałbym żeby Polakom żyło się lepiej, zdrowiej, żeby lepiej wyglądali i byli bardziej zadowoleni z samych siebie. Może to śmieszne, ale chciałbym, że nasz kraj się zmieniał i rozwijał również w takim wymiarze. Dlatego śmieszą mnie opinie, że to zły pomysł, czy że się wygłupiam, bo przecież nasze zdrowie i pogoda ducha to bardzo ważne sfery życia.

Z Krzysztofem Ibiszem rozmawiała Agata Żurawska (PAP Life).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Ibisz | dziennikarze | poradnik | książka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy