Reklama

"Hotel Paradise": Odpadły aż dwie osoby

Niespodziewany obrót spraw w "Hotelu Paradise". Podczas kolejnego rajskiego rozdania z programem pożegnały się aż dwie uczestniczki. Chyba nikt jednak nie spodziewał się, kogo postanowi wyeliminować Sandra...

Niespodziewany obrót spraw w "Hotelu Paradise". Podczas kolejnego rajskiego rozdania z programem pożegnały się aż dwie uczestniczki. Chyba nikt jednak nie spodziewał się, kogo postanowi wyeliminować Sandra...
Panie w "Hotelu Paradise" potrafią zaskoczyć... /Artur Zawadzki/REPORTER /East News

Ostatni tydzień w "Hotelu Paradise" przyniósł wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Sporo zamętu wprowadziło jedno z zadań, którego efektem były spore roszady na wyspie. Sandra została singielką, ale otrzymała dzięki temu pewien przywilej. Jej postać stała się kluczowa dla najbliższego rajskiego rozdania. Uczestniczka musiała bowiem wybrać koleżankę, którą wyeliminuje z programu. Dlatego podczas piątkowego rajskiego rozdania z programem pożegnały się nie jedna, a dwie uczestniczki.

Nowe rajskie rozdanie na Bali przyniosło szczególnie duże emocje. Uczestnicy w swoich wyborach musieli kierować się przede wszystkim strategią, ponieważ jedno słowo Sandry mogło zburzyć wszystkie ich plany. Tym razem to panie wybierały swoich partnerów.

Reklama

Zaczęła Viola, która położyła swoją rękę na ramieniu "Blondino". Martyna wybrała Łukasza, a Marietta - strategicznie postawiła na Chrisa. Wybór Oli nie zdziwił - ona po raz kolejny stanęła obok Adama. Lexi, nie chcąc przegrywać z Mariettą w "pojedynku" o Chrisa, ku zaskoczeniu wszystkich także wybrała Adama, z którym wcześniej nic jej nie łączyło. Jako ostatnia wybierała Sandra. Stanęła przy Maćku, z którym przez wyniki wcześniejszego zadania została rozłączona.

"Jestem spakowana, bo raczej nie zdarzy się dzisiaj jakiś cud" - przyznała Lexi, nie mając nadziei na dalszy udział w programie.

Nie pomyliła się, ponieważ Adam nie zamierzał zrezygnować z Oli, z którą był w parze od początku programu. W ten sposób przygoda Lexi z "Hotelem Paradise" dobiegła końca. Jednak później wydarzyło się coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Kiedy Sandra ogłosiła swój werdykt, "wyspiarze" wydawali się być w niemałym szoku.

Wszyscy byli przekonani, że Sandra wyeliminuje Mariettę - włącznie z nią samą. Tymczasem ona do opuszczenia rajskiej wyspy wskazała Olę, pozostawiając tym samym Adama bez pary. Ola, która kilka dni wcześniej podkreślała, że nie obawia się o swoją pozycję, bo "jest pewniakiem", musiała pożegnać się z programem.

"Jeżeli odchodzi Ola z programu, to odchodzę też ja" - powiedział Adam, kiedy kazano Oli spakować się i opuścić willę.

Uczestnik już podczas wcześniejszych rozmów ze swoją partnerką deklarował, że jeśli ona będzie musiała opuścić program, on także to zrobi. Czy tak rzeczywiście się stanie?

"Zgodnie z regulaminem programu proszę, byś został jeszcze jedną noc. Masz czas, żeby ochłonąć i pomyśleć" - usłyszał podczas rajskiego rozdania Adam od prowadzącej Klaudii El Dursi.

Co ciekawe, żegnając się z hotelem Ola stwierdziła, że ma przeczucie, że "jeszcze tu wróci". Czyżby widzów czekał kolejny niespodziewany zwrot akcji? Przekonamy się najpewniej już wkrótce.

Przeczytaj artykuł na stronie RMF!

Maria Staroń

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Hotel Paradise
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy