Gwiazdy wspominają szkolne lata
Łukasz Nowicki notorycznie spóźniał się na lekcje. Agnieszka Szulim w podstawówce była pilną uczennicą, a buntowniczką w liceum. Z kolei Marta Żmuda Trzebiatowska jako nastolatka przeżyła wiele zawodów miłosnych... Oto, jak gwiazdy wspominają swoje szkolne lata.
"Marzyłem, by 1 września nigdy nie nadchodził. Jestem typem lenia i człowieka, który ubóstwia wszystkie etapy pomiędzy pracą. Mam tak od dziecka" - przyznał w rozmowie z PAP Life aktor i prezenter telewizyjny Łukasz Nowicki.
"Byłem uczniem z 'czarnym' paskiem, czyli złym. Pojawiałem się w szkole od czasu do czasu, żeby przyjąć ocenę niedostateczną. Zdecydowanie lepiej czułem się w przedmiotach humanistycznych, a zdecydowanie gorzej w ścisłych - matematyka była dla mnie czarną magią. Późno dojrzałem do tego, że nauka jest ważna" - wspominał.
Często nie było go w szkole - nie z powodu zaplanowanych wagarów, ale dlatego, że miał problem ze wstawaniem.
Typem wzorowej uczennicy była natomiast Marta Żmuda Trzebiatowska. "W zasadzie miałam szkołę w domu, bo moi rodzice są nauczycielami. Uwielbiałam się uczyć. Bardzo tęskniłam za szkołą. Miałam tam wielu fantastycznych przyjaciół. Nie brakowało mi rozrywek, bo byłam w szkole sportowej" - opowiadała. Martę charakteryzowała duża nieśmiałość. "Zazwyczaj żyłam miłością platoniczną. Miałam mnóstwo niepowodzeń. Byłam nastolatką cierpiącą i piszącą wiersze na parapecie" - stwierdziła.
A co o czasach szkolnych powiedziała Agnieszka Szulim? "Byłam bardzo pilną uczennicą w podstawówce. Każdą klasę kończyłam z czerwonym paskiem. Byłam nawet przewodniczącą szkoły. Sytuacja zmieniła się w liceum - wtedy przechodziłam okres buntu. Z czasu edukacji ten okres wspominam najgorzej. Do pionu wróciłam dopiero na studiach" - wyznała gwiazda TVN-u.