Reklama

Gwiazdy o swoim debiucie w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"

Jan Kiepura, Louis Armstrong i Tomasz Niecik podczas wspólnego koncertu? Takie rzeczy tylko w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". "To było nie lada wyzwanie" - mówią uczestnicy po sobotnim, pierwszym odcinku nowej edycji show.

Jan Kiepura, Louis Armstrong i Tomasz Niecik podczas wspólnego koncertu? Takie rzeczy tylko w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". "To było nie lada wyzwanie" - mówią uczestnicy po sobotnim, pierwszym odcinku nowej edycji show.
Dzięki udziałowi w programie Natalia Szroeder poznała się od zupełnie innej strony /Polsat

Krzysztof Respondek zaprezentował się w utworze "Brunetki, blondynki" z repertuaru Jana Kiepury. Jak przyznaje w rozmowie z PAP Life, było to dla niego szalone wyzwanie - tym bardziej, że to pierwszy odcinek, któremu zwykle towarzyszy największy stres. "Śpiewać głosem operetkowym przed takim jury, w składzie którego siedzi Małgorzata Walewska... Aczkolwiek mam wrażenie, że to był mój najlepszy występ i wyżej już nie podskoczę" - żartuje Respondek i dodaje, że wszystkie przeciwności stały się sprzyjające w trakcie pracy nad rolą. "Już tęsknię za tym Kiepurą - szkoda, że już nie będzie dane mi śpiewać jego głosem" - mówi.

Reklama

Monika Dryl wcieliła się w Louisa Armstronga i mimo wyzwania, z jakim wiąże się zmierzenie z takim głosem, Dryl przyznaje, że fantastycznie odnalazła się w nowej roli, choć gdy dowiedziała się, jakiego artystę wylosowała, "umarła ze strachu". "Nie spodziewałam się, że to będzie taka ciężka praca - tzn. spodziewałam się, ale nie, że aż tak ciężka. Natomiast Louis jest taką postacią do kochania. On do mojego życia wprowadził jakąś taką dobrą energię" - mówi PAP Life Dryl i zdradza, że największą trudność sprawiło jej połączenie umiejętności wokalnych, tanecznych i aktorskich. "Tańczę świetnie, śpiewać też potrafię, ale jak mam to wszystko połączyć, to zaczynają się schody" - zapewnia Dryl.

Dla Natalii Szroeder, która wystąpiła jako Bob Marley, udział w programie to zupełna nowość. Młoda wokalistka jest pełna pozytywnych emocji, ale i obaw, bo to zawsze towarzyszy nowym wyzwaniom. "Wszystkie nasze wokalne ozdobniki należy oczyścić. Trzeba wydobyć z siebie czysty wokal, żeby móc potem nakładać na to jakąś indywidualność postaci, którą wylosujemy. Sama śpiewając mam tyle ozdobników, które wkradły mi się w manierę, że czasem nie jestem tego świadoma" - tłumaczy Szroeder i dodaje, że dzięki udziałowi w programie nabiera bardzo dużej świadomości swojego wokalu, ale i ciała. "Dla mnie to jest poznanie siebie od nowych stron, z jakich wcześniej się nie znałam" - przekonuje.

W rolę gwiazdy disco polo Tomasza Niecika wcieliła się Zofia Zborowska. "To było nie lada wyzwanie, ale trzeba do tego podchodzić z humorem i zrozumieniem danej muzyki, danego utworu i przede wszystkim samego wykonawcy. Było trudno, ale okazało się to dużą lekcją, bo co prawda stresu samego w sobie nawet nie było, ale adrenalina mi skoczyła, że tak przywaliłam z powerem na początku, że ledwo starczyło mi pary, żeby skończyć ten numer" - wspomina Zborowska. Dla córki aktora Wiktora Zborowskiego udział w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" to pierwsza przygoda z tego typu programami. Jednak jak zapewnia młoda aktorka, ma do tego spory dystans, co zawsze ułatwia jej pracę w tego typu sytuacjach. Docenia też swoich kolegów z programu. "Na razie nie ma żadnych kwasów" - żartuje w rozmowie z PAP Life Zborowska.

Maryla Rodowicz, która zaprezentowała się podczas sobotniego programu, to kreacja Michała Grobelnego. "Rewelacyjna postać - nie mógłbym rozpocząć programu inaczej" - zapewnia Grobelny i dodaje, że sporym wyzwaniem było zmierzenie się z królową polskiej sceny. "Niewiarygodnie trudne było 'zagrać' Marylę, bo nie dość, że głos, to jeszcze ta charyzma. Ładna babka ze mnie była. Może kiedyś jakaś kariera jako drag queen..." - żartuje Grobelny.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Twoja Twarz Brzmi Znajomo 4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy