Gwiazdor serialu "Lost: Zagubieni" pokonał koronawirusa?
Daniel Dae Kim, znany z takich produkcji jak "Lost: Zagubieni" i "Hellboy" 19 marca wyznał, że zachorował na koronawirusa, jednak już po kilka dniach obwieścił światu, że wrócił do zdrowia. Dopiero teraz przyznał się, że był niedoleczony i na pokonanie COVID-19 potrzebował około dwóch tygodni.
Daniel Dae Kim 19 marca ogłosił na Instagramie, że jest chory na koronawirusa. Jak przypuszcza, prawdopodobnie zaraził się w Nowym Jorku podczas pracy nad serialem telewizyjnym "New Amsterdam", w którym, o ironio, gra lekarza. Kwarantannę odbywał w swoim domu na wyspie Oahu na Hawajach.
Poza tym, że relacjonował w swoim mediach społecznościowych walkę z chorobą, starał się też nagłośnić problem dyskryminacji osób pochodzenia azjatyckiego w USA.
Jako że pandemia koronawirusa rozpoczęła się w Chinach, a teraz zatacza coraz szersze kręgi w Stanach Zjednoczonych, dochodzi tam do wielu aktów agresji względem osób mających azjatyckie korzenie.
Ku uciesze fanów już 22 marca Kim przyznał, że czuje się już o wiele lepiej i "praktycznie wrócił do normy".
Okazało się jednak, że przedwcześnie pochwalił się wyzdrowieniem. Z dnia na dzień znów opadł z sił, miał zaburzenia powonienia, a także stracił zmysł smaku, do czego przyznał się później.
"Mój lekarz powiedział mi, że wspomniane symptomy zwykle związane są z zapaleniem, które występuje po zakażeniu wirusem. To część procesu powrotu do zdrowia" - wyjaśnił.
Teraz aktor wreszcie wrócił do zdrowia. Żartuje, że jeśli ktoś zobaczy go na ulicy na Hawajach, to nie musi uciekać. Gwiazdor ma jeszcze jeden powód do zadowolenia testy wykazały, że wszyscy w jego rodzinie są zdrowi.