Grażyna Wolszczak marzy o zmianie wyglądu
Grażyna Wolszczak chętnie przyjęłaby rolę, do której musiałaby znacznie przytyć lub schudnąć. Twierdzi, że taka metamorfoza to marzenie każdego aktora. Zapewnia też, że jej ciało szybko wróciłoby do formy, gwiazda regularnie uprawia bowiem sport, zprzede wszystkim jogę, i zachowuje zdrową dietę.
Grażyna Wolszczak nigdy nie ukrywała, że lubi dbać o siebie. Od lat z chęcią poddaje się zabiegom dermatologii estetycznej, które niwelują oznaki upływającego czasu, zachowuje zdrową dietę i nie stroni od aktywności fizycznej. Nie przepada jednak za zbyt intensywnym wysiłkiem, dlatego w ulubionym klubie najchętniej wybiera zajęcia z jogi. - Bardzo nie lubię się zdyszeć, w związku z tym wybieram jogę, która też potrafi dać w kość i wycisnąć siódme poty, ale bez takiego momentu potwornej zadyszki - mówi Grażyna Wolszczak agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka unika wszelkiego rodzaju używek oraz słodyczy. Twierdzi, że kiedyś nie odmawiała sobie niczego, obecnie jednak na ulubione przysmaki pozwala sobie jedynie od czasu do czasu. - Wszystko jest dla ludzi i trzeba wiedzieć, co jest dobre, a co szkodzi, ale od czasu do czasu należy pozwolić sobie zaszaleć - przekonuje Wolszczak.
Aktorstwo wymaga niekiedy wręcz spektakularnych metamorfoz. Do historii kina przeszła m.in. Renee Zellweger, która do roli w drugiej części "Dziennika Bridget Jones" przytyła prawie 20 kilogramów, i Charlize Theron - gwiazda przybrała na wadze 13 kilogramów, aby wcielić się w postać prostytutki Aileen Wuornos w filmie "Monster". Grażyna Wolszczak również zdecydowałaby się na taki krok. - Każdy aktor marzy o czymś takim. I tak, myślę, że od niewielu aktorów można usłyszeń, że nie, że w żadnym wypadku, by tego nie zrobiło - tłumaczy aktorka.
Gwiazda serialu "Na Wspólnej" twierdzi, że nie miałaby problemów z przytyciem do roli, jej ciało szybko bowiem przybiera na wadze, a jednocześnie równie szybko chudnie. Jak dotąd jednak Grażyna Wolszczak nie musiała podejmować tego rodzaju wyzwania zawodowego.