"Gra o tron": Problemy ze statystami
Popularny serial "Gra o tron" wrócił do pięknego chorwackiego Dubrownika nad Morzem Adriatyckim, ale producenci mają problem, bowiem statyści są... za wysocy. Potrzebnych jest aż dwa tysiące ludzi.
W ostatnich latach w mieście uważanym za perłę Adriatyku były już kręcone sceny tej lubianej serii. Tym razem chętni do wystąpienia w epizodach muszą spełniać kilka wymogów.
Najważniejszym jest wzrost. Poszukiwani są mężczyźni mający mniej niż 190 cm i kobiety do 180 cm. Bardzo istotny jest też kolor włosów u pań - muszą być naturalne, nie żadne farbowane, pasemka, itd.
Według chorwackich mediów, na ogłoszenia o naborze statystów odpowiedziało mnóstwo chętnych, ale kłopotem jest właśnie wzrost wielu z nich. Dubrownik i w ogóle Dalmacja podobno słynie z wysokich ludzi, średnia jest wyższa niż w innych miastach. Zresztą z tego regionu pochodzą reprezentanci kraju w piłce ręcznej, koszykówce czy piłce wodnej. A w tych dyscyplinach sportu potrzebni są zazwyczaj potężni zawodnicy.
W Dubrowniku ma być nagrywana wielka scena, stąd potrzeba zaangażowania aż dwóch tysięcy ludzi. Nie ma problemu z wyborem dzieci w wieku od 8 do 12 lat, problem jest z dorosłymi.
- Chcemy zaangażować około 450 osób każdego dnia, zaś łącznie dwa tysiące. To będzie ogromne przedsięwzięcie - powiedziała Erika Milutin z Embassy Films.
Czasu na podpisywanie umów ze statystami nie ma zbyt wielu, bowiem nagrywanie w centrum starej części Dubrownika ma się rozpocząć już 5 października.
Dubrownik jest miastem otoczonym murami tuż nad Morzem Adriatyckim, w południowej części Chorwacji. To jedno z najlepszych miejsc turystycznych w całej Europie. Zachwyca unikalną architekturą i nadmorskim urokiem. Jest to idealne miejsce do kręcenia "Gry o tron".
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!