"Gra o tron": Jak u Szekspira
W tym tygodniu Warszawę odwiedzili aktorzy z serialu HBO "Gra o tron" - John Bradley, serialowy Samwell Tarly oraz Daniel Portman, występujący w roli Podricka Payne'a. Aktorzy spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej oraz z licznie przybyłymi fanami podczas specjalnego pokazu serialu w Multikinie Złote Tarasy.
Podczas konferencji prasowej i spotkania z fanami aktorzy opowiadali o intensywnej pracy na planie, serialowych bohaterach, współpracy z innymi aktorami i reżyserami, a także o przygotowywaniu się do swoich ról.
- Myślę, że ludzie patrzą na "Grę o tron" przede wszystkim jak na ogromną produkcję, z bitwami, smokami, generalnie fantastycznymi elementami. Tymczasem, jeśli przyjrzeć się głębiej tej produkcji, to przede wszystkim chodzi tutaj o dialogi między ludźmi, podobnie jak w sztukach Czechowa czy Szekspira, a nie tylko o tę całą bujną otoczkę - powiedział John Bradley. - Budowanie roli u każdego aktora jest oparte przede wszystkim na indywidualnych doświadczeniach, uczeniu się, obserwowaniu siebie w roli odgrywanego bohatera oraz na tym, jak dużo można dać samego siebie danej postaci, było naturalnie i wiarygodnie - dodał Daniel Portman.
Aktorzy podzielili się także ciekawostkami dotyczącymi przygotowań i przebiegu dnia zdjęciowego. - Zazwyczaj dzień zdjęciowy zaczynamy bardzo wcześnie. Wstajemy o 5:30. Stawiamy się na planie, po czym zaczyna się kilkugodzinna charakteryzacja połączona z ubieraniem kostiumów. Przy zakładaniu kostiumów korzystamy z pomocy, ponieważ samemu trudno byłoby założyć wszystkie części serialowego ubrania. Dopiero potem przystępujemy do właściwej pracy na planie - wyjaśnił Daniel Portman. - Ja z kolei nie mogłem uwierzyć, że można tak długo pracować każdego dnia, powtarzając sekwencje wiele razy - dorzucił Bradley.
Publiczność nurtowało także pytanie, kto po śmierci Joffreya jest najczarniejszym charakterem w serialu: - W tym serialu nie ma jednoznacznie złych i dobrych postaci. Na tym między innymi polega siła i atrakcyjność tej produkcji. Każda z kreowanych postaci ma drugie dno i ciężko jednoznacznie kogoś zaszufladkować - stwierdził Portman. A John Bradley dodał: - Z wyjątkiem Joffreya, każdy bohater "Gry o tron" nawet jeśli postępuje źle, wierzy w to, że ma ku temu ważne powody, a inni zasługują na takie postępowanie. Z kolei Joffrey to bardzo ciekawa psychologicznie postać. Był bardzo młody i uwierzył, że dzięki władzy może wszystko. To go zgubiło.
Na pytanie o to, czy obaj aktorzy śledzą fabułę w telewizji i czy zapoznają się wcześniej z całością, czytając scenariusz, Daniel Portman odpowiedział: - Na początku czytałem część scenariusza, która przynależała do mojej postaci, ponieważ losy Podricka nie były związane wówczas z żadnym wątkiem w fabule. Oglądając, chciałem być zaskakiwany biegiem wydarzeń. Ale od czwartego sezonu czytam wszystko. Z kolei John Bradley dodał: - Ja od początku czytałem całość od deski do deski. Niewiarygodne jest to, jak daleko realizacja zdjęć potrafi odbiec od tego, co jest zapisane pierwotnie w scenariuszu. Czasami jest to bardzo zaskakujące, wręcz nieprawdopodobne. Chwilami miałem wrażenie, że dostałem kompletnie niemożliwy do nakręcenia scenariusz, potem okazywało się, że udaje się to zrealizować.
Premierowe odcinki czwartego sezonu serialu "Gra o tron" są emitowane w każdy poniedziałek o godzinie 22 na antenie HBO. Odcinki są dostępne także w serwisach HBO GO i HBO OD. Pełne pierwsze trzy sezony serialu są dostępne w HBO GO.
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!