George R. R. Martin stracił wenę? Autor "Gry o tron" ma problem z "Wichrami zimy"
O tym, że pisze szósty tom cyklu: "Pieśń lodu i ognia", na podstawie której powstał hit HBO "Gra o tron", pisarz informuje od dobrych kilku lat. We wtorek, 23 czerwca, po raz kolejny rozczarował miłośników historii o mieszkańcach Siedmiu Królestw, leżących na kontynencie Westeros. George R. R. Martin zastosował taktykę: "dobrej i złej wiadomości".
W najnowszym wpisie w swoim blogu George R. R. Martin zapewnił, że nie zachorował na Covid-19 i trawi go wyłącznie praca nad tą książką.
"Muszę wyznać, że po pół roku pandemii, kwarantanny i dystansu społecznego, nadal gorączkowo pracuję. To znaczy, siedzę w swojej chatce w górach, ale nie, nie mam gorączki. Codziennie spędzam długie godziny nad 'Wichrami zimy' i sprawy posuwają się do przodu" - stwierdził pisarz.
"Wczoraj skończyłem nowy rozdział, kolejny - trzy dni temu, kolejny... w poprzednim tygodniu. Co jednak nie oznacza, że książka zostanie ukończona jutro lub opublikowana w przyszłym tygodniu. To będzie potężny tom, a ja wciąż mam przed sobą długą drogę" - dodał.
Martin wspomniał też o rezygnacji z podróży do Wellington w Nowej Zelandii na CoNZealand - 78. Światową Konwencję Science Fiction (gdzie miał przeczytać fragmenty rękopisu wspomnianej książki, przyp. red.).
Autor oświadczył, że "był zrozpaczony", gdy dowiedział się, jak pandemia pokrzyżowała szyki organizatorom. I zapewnił, że pojawi się na imprezie w przyszłym roku, kiedy - jak ma nadzieję - nastanie kres "zarówno Covid-19, jak i "Wichrów zimy".