Reklama

Filip Chajzer: Poruszył nasze serca

Jest autorem zabawnych reportaży w "Dzień Dobry TVN". Przed kilkoma tygodniami ogłosił poważną charytatywną akcję, która przyniosła spektakularny efekt.

Jest autorem zabawnych reportaży w "Dzień Dobry TVN". Przed kilkoma tygodniami ogłosił poważną charytatywną akcję, która przyniosła spektakularny efekt.
Tematy, które robię, są jak życie. Nie przewidzisz końca - mówi o swoich reportażach Filip Chajzer /Paweł Wrzecion /MWMedia

Filip Chajzer ma opinię jednego z najbardziej zwariowanych dziennikarzy. Widzowie kochają go za to pozytywne szaleństwo, poczucie humoru oraz dystans, jaki ma do samego siebie. Na czym polega tajemnica jego sukcesu?

- Ludziom telewizji często przewraca się w głowie - przyznał w jednym z wywiadów. - Wydaje się im, że są ponad. Tracą kontakt z rzeczywistością i nie potrafią rozmawiać. Ja mam taki patent, że staram się dopasować do rozmówcy i nie stwarzać dystansu - wyjaśnia dziennikarz. - Jeśli komuś to, co robię, wydaje się zabawne, jeśli się uśmiechnie albo ma dzięki temu lepszy dzień, to ja się bardzo cieszę - podkreśla dziennikarz.

Reklama

Materiały, które realizuje dla "DD TVN", biją rekordy oglądalności i są szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Tak jak kultowy już reportaż o blogerkach modowych, w którym obnażył niewiedzę "znawczyń tego, co jest trendy". Nie ma dla niego tematu nie do zrealizowania.

Ze swadą tańczył więc na przyjęciu po mszy prymicyjnej katolickiego księdza i ćwiczył wygibasy na rurze, ubrany w barwne trykoty. Był także świętym Mikołajem, który odpytywał z życzeń oraz znajomości wierszyków dorosłych przechodniów. Egzaminował licealistów z wiedzy o geografii Polski, a z "morsami" zażywał kąpieli w lodowatym Bałtyku. - Lubię tę zmienność. To, że jestem aktorem, dziennikarzem, prezenterem, dochodzeniowcem - przyznaje.

Ten entuzjazm i szczerość doceniają widzowie. Dość powiedzieć, że jego oficjalną stronę na Facebooku lubi ponad 460 tysięcy ludzi, a fanów wciąż przybywa. Także dzięki temu, że swoją olbrzymią popularność dziennikarz potrafi przekuć w dobre uczynki dla potrzebujących. Kiedy mama niewidomej dziewczynki napisała, że córeczka lubi jego głos, bez wahania ruszył na drugi koniec Polski, by poczytać jej bajki. Uwięzionemu w domu z powodu niepełnosprawności starszemu panu pomógł zdobyć nowoczesny wózek inwalidzki.

Największy odzew zyskała jednak jego ostatnia akcja - spontaniczna zbiórka pieniędzy dla hospicjum "Promyczek", którą dziennikarz ogłosił 1 czerwca. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Dziś na koncie fundacji, która zajmuje się opieką nad śmiertelnie chorymi dziećmi, jest 600 tys. złotych! - Dzięki temu, co zrobiliście, czuję się dzisiaj szczęśliwy - mówił przed kilkoma tygodniami w studiu "DD TVN" dziennikarz, który sam blisko rok temu stracił w wypadku ukochanego synka.

Widzowie nie szczędzą mu słów otuchy, dowodów wsparcia oraz podziwu. Niebawem zobaczymy Filipa Chajzera w nowej roli - będzie współprowadził wakacyjne wydania "Dzień Dobry TVN" - Trzymajcie kciuki - zaapelował na swoim fanpage’u. Panie Filipie, trzymamy z całych sił!

JBJ

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy