Filip Chajzer: Moja kariera to jedno wielkie zaskoczenie
Rola gospodarza magazynu "Dzień Dobry TVN" to dla Filipa Chajzera spełnienie marzeń, ale i ogromne wyzwanie. Dziennikarz chwali swoją partnerkę, Małgorzatę Ohme, która bez problemu weszła w nową rolę gospodyni programu śniadaniowego.
Filip Chajzer rozpoczął karierę zawodową jeszcze przed studiami. Zaczynał od prasy - był redaktorem w takich gazetach, jak "Newsweek", "Życie Warszawy" i "Super Express". Z czasem zainteresował się radiem i pracą reportera miejskiego. W jednej z warszawskich rozgłośni zajmował się codziennymi problemami lokalnych społeczności - jak dziś twierdzi, było to prawdziwe dziennikarstwo z misją.
Do TVN Chajzer trafił jesienią 2009 roku jako reporter serwisu informacyjnego "Stolica" w nowo powstałej stacji TVN Warszawa.
- Niesamowite doświadczenie, tam nauczyłem się więcej niż na całych studiach. To było nieprawdopodobnie ważne. Tam się nauczyłem wszystkiego, newsy uczą. Jeśli myślisz młody człowieku o tym, żeby robić coś w tym kierunku, to zacznij od newsów, to jest szkoła życia - mówi Filip Chajzer agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
TVN Warszawa miał być jednym z wielu lokalnych kanałów stacji, jednak ze względu na brak rentowności został zamknięty po 3 latach działalności. Filip Chajzer trafił wówczas do magazynu śniadaniowego Dzień Dobry TVN, gdzie również pracował jako reporter miejski. Filip Chajzer nie ukrywa, że transfer ten od dłuższego czasu był jego zawodowym marzeniem.
- Ta cała moja kariera to jest w ogóle jedno wielkie zaskoczenie. Od 8 lat jestem ulicznicą, biegam po Nowym Świecie, po bazarach, po tramwajach, po autobusach i rozmawiam z państwem. I to było doskonałe doświadczenie i nie przestaję tego robić - mówi dziennikarz.
Magazyn Dzień Dobry TVN nadawany jest codziennie od godz. 8.00 rano. Filip Chajzer nie ukrywa, że tak wczesna pora bywa problemem i zdarzało mu się zaspać na pierwsze wejścia na żywo. Z czasem wypracował kilka sposobów na punktualne wstawanie - pierwszym z nich jest rezygnacja z funkcji "drzemka" w telefonie komórkowym na rzecz tradycyjnego budzika ustawionego z dala od łóżka. W komórce ustawia jedynie dodatkowe alarmy, na wypadek, gdyby zawiódł budzik.
- I trzecia rzecz, telefon do przyjaciela, a właściwie od przyjaciela. Nie wyciszam telefonu, jestem umówiony z kimś, że do mnie dzwoni 5:30, zazwyczaj jest to mój operator, który tak czy inaczej wstaje, bo musi pojechać z kamerą, no i tak to się dzieje - mówi dziennikarz.
W ciągu ośmiu lat pracy przy porannym magazynie stacji TVN Filip Chajzer trzykrotnie pełnił w nim funkcję gospodarza - poprowadził jednak wyłącznie wydania wakacyjne. Zdarzały mu się także sporadyczne zastępstwa za któregoś z kolegów. Nie ukrywa, że jego kolejnym marzeniem stało się dołączenie do ekipy prowadzących na stałe - zrealizował je jesienią tego roku, gdy zastąpił Marcina Mellera. Chajzer nie rezygnuje przy tym z pracy reportera - nadal będzie przygotowywał felietony wideo, choć jego główną rolą będzie rola gospodarza.
- To jest gigantyczne wyzwanie, dlatego że to na naszych rękach spoczywa dobry nastrój Polaków od samego rana. Bo w końcu jak wstajesz 7.30 rano i ktoś cię naładuje pozytywną energią, to ten dzień już powinien być taki wspaniały do końca - mówi dziennikarz.
Partnerką Filipa Chajzera została Małgorzata Ohme, z którą wiosną tego roku prowadził reality show TVN 7 Big Brother Nocą. Dziennikarz twierdzi, że już wtedy bardzo się polubili i wbrew medialnym plotkom nie było między nimi konfliktu. Chajzer docenia łatwość, z jaką Małgorzata Ohme, mniej doświadczona niż on w pracy w telewizji śniadaniowej, weszła w nową rolą gospodyni Dzień Dobry TVN. Nie ukrywa, że z tego względu pierwsze próby napawały go obawą, tymczasem partnerka pozytywnie go zaskoczyła.
- Okazuje się, że Gosia wychodzi przed kamerę, robi zapowiedź: Dzień dobrym, jest 7.30, oglądacie "Dzień Dobry TVN" tak na sucho i robi to tak, jakby robiła to od 20 lat. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem i mam nadzieję, że ta dobra energia zostanie na piątek - mówi Filip Chajzer.
Nowy gospodarz Dzień Dobry TVN, ze względu na dość swobodny, żartobliwy styl bycia, należy do najbardziej lubianych, a jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych polskich dziennikarzy. Jego zachowanie na wizji i w mediach społecznościowych bywa krytykowane, wielu początkujących dziennikarzy mimo to się na nim wzoruje. Filip Chajzer nie ukrywa satysfakcji, że udało mu się stworzyć kanon, który się podoba i który jest powielany przez młodych adeptów dziennikarstwa.
- Usłyszałem od mojej koleżanki, która zaczęła pracować w redakcji X i od swojego wydawcy X dostała polecenie: Zrób mi to tak na Chajzera. Pomyślałem sobie: Okej, jak już tak się szkoli młodzież, to w porządku, to się bardzo cieszę - mówi dziennikarz.