Ewa Błaszczyk: Jakie były ostanie słowa jej córki, zanim zapadła w śpiączkę
Ewa Błaszczyk w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem wyjawiła, jakie były ostatnie słowa jej córki Oli Janczarskiej przed zapadnięciem w śpiączkę.
Ewa Błaszczyk 21 lat temu doświadczyła dwóch dojmujących tragedii. Najpierw aktorka straciła męża Jacka Janczarskiego, a wkrótce później jej córka zakrztusiła się tabletką, co spowodowało obrzęk mózgu i śpiączkę.
Od tej pory aktorka publicznie opowiada o tym, jak walczy o wyzdrowienie córki, a także nagłaśnia problem leczenia osób w śpiączce. Ostatnio była gościem programu "Demakijaż".
Aktorka w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem wyjawiła, jakie były ostatnie słowa jej córki.
"Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała 'Mama!', ale później już nigdy nic nie powiedziała" - wyznała Ewa Błaszczyk.
Aktorka cały czas aktywnie walczy o powrót córki do zdrowia. Aleksandra jest poddawana specjalistycznej rehabilitacji.
"Ola mieszka w domu, ładnie pracuje z cyberokiem, słucha, jest pod ciągłą opieką. Niedawno miała podawaną prolię przeciwko osteoporozie, potem było badanie EEG, za chwilę będzie konsultacja neurologiczna, za dwa tygodnie będzie botulina. I tak się to toczy w swoim rytmie. A czy przyjdzie jakieś światło z kosmosu? Pracujemy nad tym, tyle mogę powiedzieć" - powiedziała ostatnio na łamach magazynu "Uroda Życia".
W 2002 roku aktorka wraz z przyjacielem, księdzem Wojciechem Drozdowiczem, założyła fundację "Akogo?", dzięki której działa Klinika Neurorehabilitacyjna "Budzik", udzielająca pomocy dzieciom po ciężkich urazach mózgu.