Reklama

Elżbieta Skrętkowska: Przykre rozstanie z TVP

Był jednym z najdłużej emitowanych programów TVP, tylko kilka miesięcy dzieliło "Szansę na sukces" od jubileuszu 20-lecia. Twórczyni programu - Elżbieta Skrętkowska - do dziś nie może pogodzić się ze sposobem, w jaki TVP zrezygnowała z dalszej emisji show.

"Szansa na sukces" była autorskim programem muzycznym Skrętkowskiej, który prowadzony był przez Wojciecha Manna. Dzięki temu programowi karierę rozpoczęli m.in.: Justyna Steczkowska, Andrzej Lampert, Dominika Gawęda, Kasia Cerekwicka, Kasia Stankiewicz, Ania Wyszkoni i Ewa Farna.

Nieoczekiwanie w marcu 2012 w specjalnym oświadczeniu dyrekcja TVP2 poinformowała, że "nie przewiduje kontynuacji produkcji tej audycji".

"To trochę jak sytuacja maratończyka, który postanowił przebiec dystans 1000 kilometrów, jest już na 999, nagle przystaje i... nie dobiega. Nie potrafię tego zrozumieć. Nie chcę na ten temat rozmawiać, bo ja na to pytanie odpowiedzieć nie potrafię, a więc nie jestem jego adresatem. Według mnie to po prostu pewien brak konsekwencji" - rozżalona Skrętkowska przyznała w rozmowie z "Tele Tygodniem".

Reklama

Twórczyni "Szansy na sukces" uważa, że sposób, w jaki TVP pożegnała się z programem, nie świadczy dobrze o władzach Telewizji Polskiej.

"Możemy spekulować, powołując się na to, co ludzie na forach piszą, ale po co? Zresztą - mniej słów, mniej szkód. Uważam, że wszystko jest OK. Bo - tak jak w życiu, tak i w telewizji - wszystko ma swój początek i koniec. Jeśli jest we mnie niesmak, to tylko z jednego powodu: że było tak blisko do jubileuszu. 20-lecie mogłoby się odbyć we wrześniu, moglibyśmy się wszyscy kulturalnie pożegnać, podziękować sobie. Nikt się do mnie jednak nie odezwał - ani telefonicznie, ani osobiście. Nie dostałam żadnej oficjalnej informacji. A taką informację i przysłowiowe dziękuję można usłyszeć od kogoś, kto umie jeść nożem i widelcem" - uważa Skrętkowska.

Niewykluczone, że niedługo zobaczymy jednak w telewizji nowy projekt autorki "Szansy na sukces".

"Wyjeżdżam do domu na Mazurach, chce się zresetować. Chodzi mi po głowie pomysł nowego programu, pracuję nad scenariuszem. Coś tam sobie układam, coś mi się rodzi. No i zobaczymy, może uda się coś jeszcze zrealizować. Prowadzę już zresztą rozmowy, ale nie spieszę się. Mam prawo do odpoczynku po prawie 20 latach pracy od rana do wieczora. Tak, bo to była ciężka praca. Nie odpuszczałam nawet montażu, który w przypadku "Szansy" był bardzo ważny. Teraz czas na chwilę wytchnienia" - zapowiada Skrętkowska.

Po krótkim odpoczynku przyjdzie jednak czas na kolejne działania.

"Gdy 'Szansa...' dobiegła końca, najpierw wyłączyłam telefon, potem zmieniłam numer. Dla mnie działanie jest ważniejsze. Ogromną satysfakcję dawały mi nie nagrody, lecz sumiennie wykonana praca. Przylgnęła do mnie łatka osoby trudnej, a więc lekko nie miałam. Ale w sumie ta łatka to chyba wynik mojej konsekwencji i niezależności, która 'nie lubiła', gdy ktoś wpływał na moje decyzje. To tak, jakby nad malarzem ktoś stał i mówił mu: pociągnij pędzlem w tę, a potem w tę stronę. Czyje to będzie dzieło? Choć więc było trudno, to gdybym nie trwała w swojej konsekwencji, tego programu pewnie dawno by już nie było" - zakończyła Skrętkowska.

Cały wywiad z Elżbietą Skrętkowską można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Tele Tydzień".

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Skrętkowska | TVP | Szansa na sukces
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy