Reklama

Elżbieta Romanowska: W święta nie odmówię sobie pyszności

Boże Narodzenie Elżbieta Romanowska spędzi tradycyjnie w rodzinnym domu. Na wigilijną kolację planuje przygotować śledzie - zamierza zaskoczyć rodzinę oryginalnymi sposobami ich przyrządzenia. Nie odmówi też sobie potraw ugotowanych przez jej mamę. Aktorka liczy, że nadmiar kalorii pomogą jej spalić długie spacery z psami.

Boże Narodzenie Elżbieta Romanowska spędzi tradycyjnie w rodzinnym domu. Na wigilijną kolację planuje przygotować śledzie - zamierza zaskoczyć rodzinę oryginalnymi sposobami ich przyrządzenia. Nie odmówi też sobie potraw ugotowanych przez jej mamę. Aktorka liczy, że nadmiar kalorii pomogą jej spalić długie spacery z psami.
Elżbieta Romanowska pracuje do 23 grudnia włącznie, dlatego nie może poświęcić zbyt wiele czasu na świąteczne gotowanie /Piotr Andrzejczak /MWMedia

Zdaniem Elżbiety Romanowskiej ludzie dzielą się na zwolenników Bożego Narodzenia lub Wielkanocy. Twierdzi, że ona należy do tej pierwszej grupy i uwielbia Boże Narodzenie. Żałuje też, że święta te trwają tylko trzy dni, jest to dla niej bowiem czas wyciszenia i koncentracji na relacjach z bliskimi. Na czas Bożego Narodzenia gwiazda wyłącza telefon, internet, a nawet telewizor i całkowicie poświęca się rodzinie. 

- My będziemy spędzać święta jak co roku dość licznie. Będą spacery z naszymi zwierzakami, z całą rodziną, będą gry w kości i inne gry planszowe, będzie pałaszowanie pyszności, które przygotowała moja mama - mówi Romanowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Reklama

Aktorka nie zamierza odmawiać sobie ulubionych potraw, wierzy jednak, że nie odbije się to negatywnie na jej sylwetce. Liczy, że w spalaniu nadmiaru kalorii pomogą spacery z psami - zamierza je odbywać trzy razy dziennie po minimum godzinę. Gwiazda twierdzi, że co roku stara się jeść świąteczne przysmaki racjonalnie, nie zawsze się to jednak udaje. Żałuje też, że z racji odległości nie może pomóc rodzinie w przygotowaniach do Wigilii.

- Jadę na tzw. gotowe, do mnie należy ogarnięcie biletów w tę i z powrotem. Oczywiście nie chcę przyjeżdżać z pustymi rękami, co roku coś przywożę, a to ciasto, a to jakąś potrawę, którą zaskakuję moją rodzinę - zdradza Romanowska. 

Gwiazda pracuje do 23 grudnia włącznie, dlatego nie może poświęcić zbyt wiele czasu na świąteczne gotowanie. Postanowiła wziąć więc na siebie przygotowanie śledzi, jest to bowiem jedno z najłatwiejszych do przyrządzenia wigilijnych dań. Nie zamierza jednak korzystać wyłącznie z najbardziej znanych i popularnych przepisów. 

- Chcę wyszukać jakieś fajne przepisy, oczywiście będzie tradycyjnie - w oleju lnianym, z cebulką, ale chcę też czymś nowym zaskoczyć rodzinę i zobaczyć, czy im zasmakuje - podsumowuje Romanowska.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Romanowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy