Elżbieta Jaworowicz kończy 70 lat
Jest ikoną telewizji, utożsamianą z programem "Sprawa dla reportera", który istnieje od połowy lat 80. Elżbieta Jaworowicz obchodzi w czwartek, 31 marca, 70. urodziny.
Elżbieta Jaworowicz urodziła się 31 marca 1946 roku w Nisku, dzieciństwo i młodość spędziła w Stalowej Woli. Jest absolwentka Wydziału Filologicznego (filologia hebrajska) Uniwersytetu Warszawskiego. W 1976 roku ukończyła zaoczne Wyższe Studium Zawodowe Realizacji Telewizyjnych Programów Dziennikarskich w Łódzkiej Szkole Filmowej. Do telewizji trafiła będąc jeszcze na studiach dzięki udziałowi w konkursie zorganizowanym przez "Telewizyjny Ekran Młodych". Karierę w TVP rozpoczynała od prowadzenia kącika mody.
Elżbieta Jaworowicz jest dwukrotną laureatką Brązowych Lajkoników Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Krakowie (dzisiejszy Krakowski Festiwal Filmowy). W 1984 roku jej film "Na bocznicy" otrzymał Brązowego Lajkonika w kategorii filmu telewizyjnego, rok później Brązowy Lajkonik w kategorii filmu dokumentalnego przypadł jej za reżyserię filmu "Obywatel Tur".
Od 1984 roku Jaworowicz prowadzi w TVP interwencyjny program "Sprawa dla reportera". Występuje w nim w podwójnej roli: dociekliwej reporterki, która w terenie wysłuchuje ludzi oraz gospodyni studia, prowadzącej dyskusję między stronami sporu oraz niezależnymi ekspertami. - Sukces "Sprawy dla reportera" nie zależy od popularności, a ona sama jest ostatnią rzeczą na której mi zależy. Program chwyta za serce widzów. To jest ważniejsze niż fakt, że jest nadawany od wielu lat. Jego tajemnicą jest wysiłek, jaki w to wkładamy - Jaworowicz mówiła w rozmowie z magazynem "Tele Max".
"Sprawa dla reportera" należy do najbardziej rozpoznawanych programów-marek telewizji publicznej, zajmując trzecie miejsce ma liście dziesięciu ulubionych programów Polaków. Program niezmiennie cieszy się wielkim zaufaniem widzów. Każdorazowo ogląda go około 4 mln osób - informuje TVP.
Sporo komentarzy wzbudzają nogi Elżbiety Jaworowicz. - Trzy razy w tygodniu o godzinie 5 rano ruszam z ekipą w Polskę. Odwiedzam ludzi, którzy do mnie piszą o swoich problemach. Moich bohaterów traktuję poważnie. Mówi się o tym, jak trzymam nogi. W studiu siedzę na krześle tak, jak jest mi wygodnie. Gdyby chodziło tylko o nogi, to tego programu już by nie było! Przejeżdżam tygodniowo 1500 kilometrów i modlę się, wyjeżdżając z Warszawy, żebym wróciła cało. Boję się, że coś się może nam stać w trakcie jazdy - wyjaśniała w wywiadzie dla magazynu "Tele Max".
Polska Oprah Winfrey? - To pomyłka, ktoś w sieci mnie tak nazwał. To jest oczywiście bardzo miłe, ale nie czuję się królową [telewizji]. Przyznaję, mam chyba z Oprah cechę wspólną - obie jesteśmy szczere w tym, co robimy. I to jest tajemnica sukcesu - mówiła w rozmowie z "Tele Tygodniem". I dodawała, czym "Sprawa dla reportera" różni się od "Oprah Winfrey Show". - W jej programie sponsorzy dają pieniądze potrzebującym, a w "Sprawie..." darczyńcami są widzowie. I to jest bezcenne. Ich serce oraz zaufanie dają mi siłę do pracy.
- Mało bywam na salonach, rzadko uczestniczę w oficjalnych galach, ale niezmiennie jestem zdziwiona, że ludzie mnie znają. I proszę mi wierzyć, to nie jest kokieteria. Jak czasem wychodzę w tzw. towarzystwo i wielki świat, to zdumiewa mnie, że jestem rozpoznawalna. Pewnego razu Wiesław Myśliwski, wielki pisarz, powiedział, że podoba mu się to, iż dostrzegam swoją kamerą sprawy, które nie są dostrzegane z perspektywy wielkich miast, bo stamtąd trudno zobaczyć, jak wygląda życie przeciętnego człowieka. Jeśli spełniam taką rolę, to bardzo się cieszę - Jaworowicz opowiadała "Tele Tygodniowi".
W 1992 roku Jaworowicz uhonorowano nagroda Akademii Telewizyjnej - Wiktorem (w 2009 roku otrzymała również Super Wiktora). Jest też trzykrotną laureatką Telekamery "Tele Tygodnia" Laureatka Telekamery za program "Sprawa dla reportera" (1999-2001). W 1999 roku została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi za zasługi w twórczości telewizyjnej, za osiągnięcia w pracy zawodowej i działalności społecznej. - Mam wielki spokój i swobodę pracy, bez prześladowców, którzy pouczali, jak należy robić programy, co w przeszłości niestety się zdarzało. I tego właśnie życzę sobie dalej - mówiła w sierpniu 2015 w rozmowie z "Tele Tygodniem".