Edyta Herbuś: "Taniec z Gwiazdami" wiele mi dał
Edyta Herbuś na początku swojej medialnej kariery była trenerką w popularnym show "Taniec z Gwiazdami". Tłumaczy, że udział w tym programie telewizyjnym wiele ją nauczył i pozwolił jej rozwinąć skrzydła. Po zakończeniu kariery tanecznej Herbuś skupiła się na grze w serialach telewizyjnych, a także prowadzeniu imprez i gal. Przyznaje, że jest wdzięczna losowi za szansę, jaką otrzymała. Stara się wykorzystywać ją w możliwie najlepszy sposób - pomagając innym i okazując im życzliwość.
Edyta Herbuś reprezentuje najwyższą, międzynarodową klasę S w tańcach latynoamerykańskich. Może pochwalić się wieloma wygranymi turniejami zarówno w Polsce, jak i za granicami kraju. Wspomina, że przygodę z tańcem rozpoczęła w bardzo młodym wieku.
- Pierwsze taneczne kroki stawiałam poza medialnym światem. Kiedy zaczynałam swoją zawodową drogę, miałam dziewięć lat. Decyzję dotyczącą tego, co chcę robić w życiu, podjęłam zaskakująco szybko - podkreśla w wywiadzie podczas imprezy ramówkowej Polsatu.
Czas spędzony na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" Herbuś wspomina z sentymentem i uśmiechem. Przyznaje, że to właśnie dzięki temu programowi nabrała dystansu do medialnej rzeczywistości i nauczyła się w niej funkcjonować. Wcześniej bowiem nie miała do czynienia z show-biznesem i nie znała wielu mechanizmów, które nim kierują.
- Udział w "Tańcu z Gwiazdami" sprawił, że w moim życiu rozpoczęła się rewolucja. Przyniósł mi mnóstwo nowych możliwości. Dał przestrzeń do rozwoju na różnych polach. Musiałam jednak nauczyć się wielu nowych umiejętności. Dowiedzieć się, jak radzić sobie z potknięciami, które były komentowane i oceniane przez media. To nie było łatwe - wspomina Edyta Herbuś w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.
Patrząc z dystansu na początek swojej kariery, tancerka przyznaje, że nie żałuje podjętych decyzji. Pojedyncze wpadki, które zdarzyły się jej w przeszłości, jedynie ją umocniły. To właśnie dzięki nim obecnie jest świadoma swoich umiejętności i z odwagą patrzy w przyszłość. Aktorka stara się zarażać innych optymizmem i radością. Ma nadzieję, że wszelkie dobro, które ofiaruje, kiedyś do niej powróci.
- Nauczyłam się pokory oraz tego, żeby nie oceniać ludzi za szybko. Każdy musi mieć czas na popełnianie błędów po to, żeby nauczyć się nowych rzeczy. Wszystko jest dla ludzi. Musimy tylko patrzyć na siebie wzrokiem pełnym serdeczności. Żyjmy w zgodzie z zasadą: nie rób drugiemu, co tobie niemiłe - tłumaczy Edyta Herbuś.