Edyta Herbuś: Moc żywiołów
Zanzibar i Meksyk - to ulubione kierunki polskich gwiazd w dobie pandemii. Edyta Herbuś postanowiła jednak wybrać inne miejsce i razem ze swoim ukochanym Piotrem Bukowieckim poleciała na Maderę, portugalski archipelag położony na Oceanie Atlantyckim. Wybrała się tam po "moc żywiołów". I ją odnalazła.
"Właśnie po taką moc żywiołów tutaj przyjechałam... Madera, wyspa przytulona do potęgi Oceanu... Zachwycająca, niepokorna, dzika, hipnotyzująco piękna... Jak prawdziwa wyzwolona kobieta. Pokochałam to miejsce od pierwszego wejrzenia. Poczułam harmonię" - Edyta Herbuś podzieliła się na Instagramie swoimi pierwszymi wrażeniami z Madery.
W relacji wideo dodała coś jeszcze. "Wiecie dlaczego na tej wyjazd wybraliśmy akurat Maderę? Mimo że można było pojechać do ciepłych krajów, typu Meksyk czy Zanzibar, jak większość moich znajomych z branży? Bo ja potrzebowałam teraz totalnego powera, inspirującego, takiej mocy żywiołów. I właśnie tutaj to znalazłam" - opowiada popularna aktorka i tancerka. Te żywioły zobrazowała nagraniem pokazującym wzburzone fale uderzające o skalisty brzeg. Nie musi przy tym telepać się z zimna, bo w najbliższym czasie maksymalna temperatura w dzień oscyluje tam w granicach 15-20 st. C.
Z kolejnych filmików dowiadujemy się, że w wakacjach towarzyszy jej Piotr Bukowiecki, producent telewizyjny, były partner Doroty Gardias i ojciec jej córki.
Jeśli chodzi o bardziej przyziemne powody, dla których Herbuś wybrała Maderę, istotne wydaje się być też to, że nie nałożono tam surowych obostrzeń na turystów w związku z pandemią - nie ma obowiązku kwarantanny. Podróżujący muszą natomiast przedstawić negatywny wynik testu na obecność Covid-19, wykonany do 72 godzin przed wylotem, lub zrobić test na lotnisku na Maderze. Podobne procedury obowiązują na innym portugalskim archipelagu - na Azorach.
Wyboru miejsca pogratulował Edycie słynny trener fitness Qczaj. "Madera jest zajebista! Byłem w zeszłym roku i już chcę wrócić!" - napisał. "Przybywaj do nas chłopaku" - odpowiedziała mu Herbuś. Jeden z fanów artystki skomentował zaczepnie: "Jakbym miał tyle kasy, co ty, też bym kochał Maderę, ale głupi byłem i się nie uczyłem". Nie udało mu się jednak wytrącić Herbuś z uduchowionego tonu. "Każdy dzień jest dobry na zmianę! A ceny wcale nie są tutaj zabójcze. Dasz radę" - odpisała mu tancerka.