Dynamiczny i pełen inwencji
Piotr Grabowski opowiada, co się działo na planie serialu "Nad rozlewiskiem".
Jak potoczą się losy pana bohatera w nowej serii "Nad rozlewiskiem"?
Piotr Grabowski: - Mogę zdradzić tylko tyle, że Konrad bardzo się zmieni. We wcześniejszych częściach był człowiekiem bez charakteru, sterowanym przez kobiety. Teraz stanie się prawdziwym facetem, głową rodziny.
Ucieszył się pan na tę zmianę?
- Bardzo! Teraz Konrad jest o wiele bliżej mnie. Jest pełen inwencji, stał się dynamiczny. Niby ta sama postać, a z nowymi dążeniami i z nową energią.
Czy podczas pracy nad tym serialem wydarzyło się coś, co zapadło panu w pamięć?
- Jest coś! Po raz pierwszy w życiu zorganizowałem swoje urodziny! Nigdy specjalnie nie celebrowałem tego dnia. A tym razem zaprosiłem całą ekipę. Świetnie się bawiliśmy i spotkało mnie wiele miłych rzeczy.
A więc nie tylko pracy oddawał się pan na Mazurach...
- Oczywiście. To nie jest tak, że wszyscy równo całe dnie pracują. Czasem ma się zdjęcia, czasem nie. A na Mazurach miło jest spędzić wolny dzień. W ogóle dobrze jest czasem oderwać się od normalnego życia, pomyśleć o czymś innym, bardziej skupić na sobie, na pracy, poznać ciekawych ludzi. To są bardzo miłe chwile, kiedy pracuje się poza Warszawą.
Czy pan byłby skłonny porzucić miejskie życie i, tak jak bohaterowie serialu, zamieszkać z dala od cywilizacji?
- Teraz nie. Ale nie jestem wielbicielem miasta, więc może poczuję kiedyś, że potrzebuję ciszy i spokoju.
Jakie są pana plany zawodowe? Będzie kolejna seria "Siły wyższej"?
- Jeszcze nie zapadła taka decyzja. Za to ja podjąłem się czegoś nowego - zaczynam próby jako reżyser. Mam fajny zespół, świetne aktorki: Beatę Kawkę, Dorotę Kolak, Darię Widawską. No... i zobaczymy!
Rozmawiała Marta Uler.