Reklama

Dwa etaty Joanny Jabłczyńskiej

Joanna Jabłczyńska twierdzi, że bez najmniejszego problemu udaje jej się łączyć pracę w kancelarii prawnej ze zobowiązaniami aktorskimi. Jej zdaniem, te dwa zawody i środowiska oczywiście bardzo się różnią, ale mają też wiele wspólnego - w każdym z nich niezwykle cenna jest obowiązkowość, dobra pamięć i przygotowanie do pracy. Łączenie dwóch etatów pozwala jej na ciągły rozwój, uczy systematyczności, dyscypliny i mądrego zarządzania czasem.

Joanna Jabłczyńska twierdzi, że bez najmniejszego problemu udaje jej się łączyć pracę w kancelarii prawnej ze zobowiązaniami aktorskimi. Jej zdaniem, te dwa zawody i środowiska oczywiście bardzo się różnią, ale mają też wiele wspólnego - w każdym z nich niezwykle cenna jest obowiązkowość, dobra pamięć i przygotowanie do pracy. Łączenie dwóch etatów pozwala jej na ciągły rozwój, uczy systematyczności, dyscypliny i mądrego zarządzania czasem.
Joanna Jabłczyńska przyznaje, że zawód radcy prawnego w pewnym sensie ogranicza ją jako aktorkę /Kurnikowski /AKPA

Jabłczyńska podkreśla, że choć czasem doba wydaje się za krótka, to gdy realizuje się swoje największe pasje, zawsze znajdzie się czas, nawet w najbardziej napiętym grafiku. W przeciwnym razie nie udałoby się jej pogodzić wszystkich zawodowych obowiązków. I choć zestawienie zawodu radcy prawnego i aktora może wydawać się zaskakującym połączeniem, to nie zamierza z niego rezygnować.

- Te dwa światy, pomimo tego, że są tak różne, to tak naprawdę się łączą. Znalazłam taki sposób, żeby połączyć przede wszystkim swoje doświadczenie i wiedzę, które zdobyłam w show-biznesie z moją drugą pracą i wykorzystuję to, bo np. i tutaj i tutaj trzeba mieć świetną pamięć, nie można się bać wystąpień publicznych. Tych punktów stycznych wbrew pozorom jest naprawdę sporo - mówi agencji Newseria Joanna Jabłczyńska.

Reklama

Aktorka dobrze wie, ile wysiłku trzeba włożyć we wspinanie się po drabinie kariery prawniczej, zyskiwanie nowych klientów, wygrywanie kolejnych spraw i robienie doktoratu. Pamięta też, jak w wieku 8 lat zaczynała karierę artystyczną. Praca na planach programów telewizyjnych i teledysków kosztowała ją bardzo wiele wyrzeczeń. Najwięcej w tej kwestii zawdzięcza swoim rodzicom, którzy wozili ją na kolejne przesłuchania i występy, pożyczali zeszyty od koleżanek czy pomagali w nauce po nocach.

- Od dzieciństwa uczę się takiej systematyczności, konsekwencji i tego, żeby uczyć się w każdych warunkach. Na planach filmowych, planach seriali, na planach programów czy w trasie koncertowej z Fasolkami, zawsze miałam ze sobą podręczniki, zeszyty, książki, potrafiłam wyłączyć się i nauczyć do egzaminów tak naprawdę wszędzie. Do tej pory mi to zostało, że nie marnuję czasu, nawet jeżeli mamy jakieś opóźnienia na planie, mam zawsze ze sobą laptopa i nadrabiam jakieś swoje inne zawodowe obowiązki - opowiada artystka.

Joanna Jabłczyńska przyznaje jednak, że zawód radcy prawnego w pewnym sensie ogranicza ją jako aktorkę. Producenci serialu "Na Wspólnej" mają świadomość tego, że jako przedstawiciel palestry nie może ona na przykład grać niektórych wątków. Zdarzyło się więc tak, że pewne tematy, które miały pojawić się u jej postaci, zostały przerzucone na innych bohaterów.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Jabłczyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy