Durczok: Wolność słowa czy chamstwo?
"Parawan anonimowości daje Ci odwagę i ostrość sądów" - czytamy w liście Kamila Durczoka, skierowanym do blogerów. O znaczeniu blogosfery i różnie pojmowanej wolności słowa opowiada redaktor naczelny "Faktów".
List znanego dziennikarza, to fragment artykułu "Blogerze, czego się boisz" Doroty Smoleń, opublikowanego na stronie jednego z polskich portali internetowych.
"Doceniając to, co robią blogerzy, próbuję zwrócić uwagę na dość istotne zjawisko. Brak odwagi cywilnej. Zastanawiam się, czy nie wychowujemy kolejnego pokolenia medialnych komandosów, którzy słowem strzelają zza węgła lub z ciemności i uciekają. Czego uczymy młode pokolenie, które odpowiedzialność za swoje sądy i zdanie będzie znało tylko z opowieści starszych?" - pyta Durczok.
Artykuł wywołał prawdziwą lawinę komentarzy i debatę na temat anonimowości w sieci i blogosferze. Nie zabrakło również komentarzy skierowanych w stronę dziennikarza.
"Forum wrze, podobno do cytowania nadaje się tylko 20 proc. tego, co przychodzi, ale nie żałuję. Uważam, że to zwrócenie uwagi na dość ważny problem" - tłumaczy Durczok.
Anonimowość nie, blogerzy tak - donośny głos internautów często wyraża trafne, może niewygodne osądy rzeczywistości.
"Społeczne dziennikarstwo, wykrzyczenie tego, co boli, co uwiera" - podsumowuje naczelny "Faktów".
"Bardzo cenię sobie blogerów i to, co robią. Wiąże się to również z tym, że spełniają rolę, której nie spełniają żadne inne media. Zwracają uwagę na pewne jednostkowe zjawiska, które kiedyś mogą się rozwinąć w coś bardzo niedobrego, a na razie są jedynie sygnałem tego, co może nastąpić. Blogerzy wyzwalają również pozytywne emocje, pokazują społeczną solidarność. Zwracam jedynie uwagę na jedno ze zjawisk, które towarzyszy blogosferze, zjawisko anonimowości, również w sieci" - zauważa dziennikarz.
"Szkoda żeby pod fałszywie rozumianą kwestią wolności słowa, a najczęściej się tego typu argument pojawia, ukrywało się zwykłe chamstwo, wulgarność. Zwracam uwagę na jeden aspekt blogosfery, natomiast nie neguję w najmniejszym stopniu ogromnej, pożytecznej roli, którą ona spełnia" - puentuje Durczok.