Reklama

​Drugi sezon "Wiedźmina" będzie miał prostszą konstrukcję

Producenci "Wiedźmina" zapowiadają, że w drugiej serii skończy się mieszanie czasów akcji, przez co serial będzie łatwiejszy w odbiorze. To reakcja na głosy widzów, którym przeszkadzało to, że w pierwszym sezonie wydarzenia nie były pokazywane chronologicznie.

Producenci "Wiedźmina" zapowiadają, że w drugiej serii skończy się mieszanie czasów akcji, przez co serial będzie łatwiejszy w odbiorze. To reakcja na głosy widzów, którym przeszkadzało to, że w pierwszym sezonie wydarzenia nie były pokazywane chronologicznie.
Hanry Cavill jako tytułowy bohater serialowego "Wiedźmina" /Katalin Vermes/Netflix/Kobal/REX /East News

Pierwszy sezon "Wiedźmina" zyskał wiele pochlebnych opinii, ale przez część widzów był krytykowany za sposób przedstawiania wydarzeń. Mieszanie planów czasowych sprawiło, że akcja była mało czytelna dla widzów, zwłaszcza tych, którzy nie czytali prozy Andrzeja Sapkowskiego.
Twórcy serialu postanowili uporządkować wydarzenia z pierwszej serii za pomocą grafiki, która ma wyjaśnić, w jakiej kolejności następowały wydarzenia pokazane w serialu.

"Struktura narracji została ustalona w taki sposób, byśmy byli w stanie wkomponować w historię krótkie opowieści o Geralcie, moim zdaniem fundament całego wiedźmińskiego świata i aby Ciri i Yennefer również mogły stać się częścią akcji. Ponieważ historie te nie dzieją się równolegle, to wiedzieliśmy, że musimy pobawić się z czasem" - wyjaśniała podczas sesji Q&A na Reddicie showrunnerka serii Lauren Hissrich. Ale jednocześnie zaznaczyła, że w kontynuacji będzie inaczej. "To się z pewnością zmieni w sezonie drugim, bo opowieści bohaterów zaczęły się zazębiać" - zapowiedziała.

Reklama

Pomysłu mieszania wydarzeń z różnych okresów broni współproducent serialu Tomasz Bagiński. "Nie wszyscy widzowie na to narzekali, jest wiele opinii ludzi, którym to się podobało" - mówi PAP Life. Dodaje też, że głosy, które do niego docierają, wskazują na to, że "Wiedźmin" się podoba. "To duży serial i różnie odbierany, przez różnych widzów, ale generalnie zbiera pozytywne opinie" - dodaje Bagiński.

W rozmowie z PAP Life Bagiński skomentował też sukces zbioru opowiadań Andrzeja Sapkowskiego "Ostatnie życzenie", który po 27 latach od premiery trafił na listę bestsellerów "New York Timesa". "To się wszystko wzajemnie wspiera" - powiedział producent.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy