Dramatyczne wyznanie Leszka Lichoty. "Wtedy znalazłem martwego ojca"
Wtorkowy "Fakt" pisze o dramatycznym wyznaniu znanego aktora Leszka Lichoty. Artysta, wymieniając w internecie najważniejsze w jego życiu książki przyznał, że jedną z nich był podręcznik do historii do klasy ósmej. Dlaczego? "Zapomniałem jej spakować wieczorem do plecaka i rano, wchodząc po nią do pokoju, znalazłem mojego martwego ojca" - wspominał.
Tabloid pisze, że Leszek Lichota, znany m.in. z roli mecenasa Dębskiego w jednym z popularnym seriali spędził dzieciństwo w robotniczym Wałbrzychu. Mógł zostać górnikiem lub mechanikiem, ale za wszelką cenę chciał się wyrwać z rodzinnego miasta. Dlatego początkowo zapisał się do technikum hotelarskiego.
W Wałbrzychu, mieście robotniczo-górniczym, nie było perspektyw dla kogoś, kto nie widzi się w zawodzie górnika albo mechanika. Już wybór tego technikum - ściśle ukierunkowanego - był z mojej strony sygnałem, że chcę od życia czegoś innego. Wszystko to wydawało mi się tak abstrakcyjne, kolorowe i świeże, że wybrałem tę szkołę, mimo że w ogóle nie planowałem zostać hotelarzem. Chciałem jedynie uczestniczyć w czymś ciekawym - wspominał po latach Lichota.
Aktora będziemy mogli oglądać od października w nowym serialu HBO "Wataha". Wcieli się w nim w kapitana Strazy GRanicznej Wiktora Rebrowa, który w wyniku zamachu traci nie tylko swoich przyjaciół, ale przede wszystkim ukochaną kobietę. Zagubiony, próbuje dociec, co się wydarzyło i kto za tym wszystkim stoi.
Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!