Reklama

Dorota Wellman: Wesoła kulka z pazurem

Dorota Wellman ma cięty język i w swoich wypowiedziach nie oszczędza nikogo. Czy przyjdzie jej zapłacić za tę szczerość?

W programie "Dzień dobry TVN", w trakcie wywiadu z lekarką, która powiedziała, że dzieci z in vitro to dzieci diabła i Frankensteina, wymsknęło jej się dosadne przekleństwo. Nakrzyczała na Tomasza Adamka - jej zdaniem, wciąż powtarzał wyświechtane frazesy na temat gejów. Wypomniała Kubie Wojewódzkiemu, że w swoim talk-show promuje seksizm i szowinizm. Dogryzła Małgorzacie Rozenek, iż lansuje stereotypowy obraz kobiety, dla której najważniejszą sprawą w życiu jest perfekcyjny porządek w domu.

Oliwy do ognia dolała, pisząc w felietonie do jednej z gazet: "O modelce, która tragicznie kaleczy język polski i pokazuje sztuczny biust, mówimy 'najbardziej znana polska modelka w Ameryce'. O żonach bogatych: 'to Polki, które miały odwagę spełnić swój american dream'. I robimy o nich serial".

Reklama

Nietrudno się domyślić, że w ten sposób skrytykowała Joannę Krupę i program "Żony Hollywood" - słowem, gwiazdę i show TVN, jej macierzystej stacji. Czy taka niesubordynacja i zbytnia szczerość nie skończy się wreszcie naganą od wszechwładnego dyrektora Edwarda Miszczaka?

Dotąd wszystko uchodziło jej na sucho i chyba tak pozostanie, bo akurat Dorota Wellman należy do najpopularniejszych prezenterek. O czym dobrze wie. - Myślę, że widzowie mnie lubią. Nikogo nie udaję w telewizji. Jestem wesołą, toczącą się kulką. Może stąd się bierze sympatia do kogoś, kto uśmiecha się rano do tych, którzy siedzą niewyspani czy wściekli po drugiej stronie ekranu - powiedziała. I trudno się z tym nie zgodzić.

AL

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy