Reklama

Dlaczego został aktorem?

Aktorem został przez przypadek, bo... słabo zdał maturę. Od wielu lat jego największą pasją są wyścigi konne.

W młodości chciał zostać artystą plastykiem, niestety słabe stopnie na maturze sprawiły, że zamiast na studia poszedł do wojska. To właśnie służąc w armii, spotkał osoby, dzięki którym zainteresował się aktorstwem.

- W wojsku zetknąłem się z ludźmi, którzy pracowali w zespole estradowym. Spotkałem tam wiele zdolnych i inteligentnych osób, którym nie do końca powiodło się w życiu. Pomyślałem, że aktorstwo może być czymś fajnym. Wcześniej nie miałem takich marzeń - tłumaczy gwiazdor.

Po ukończeniu warszawskiej PWST Siudym otrzymał angaż w teatrze, zaczął też epizodycznie pojawiać się w filmach.

Reklama

Popularność przyniosły mu występy w "Kabarecie Olgi Lipińskiej" oraz kultowa rola woźnicy węglarki w komedii "Miś".

Pod koniec lat 90. aktor zaczął grać głównie w serialach telewizyjnych: "Złotopolskich", "Lokatorach", "Sąsiadach" oraz "Heli w opałach". Teraz możemy go oglądać w "Galerii", gdzie wciela się w postać komendanta policji.

Marek Siudym nigdy nie ukrywał, że gra na scenie nie jest jego największą pasją.

- Aktorstwo to moja praca i wykonuję ją po to, aby żyć, a nie żyję po to, aby pracować. Nie jest też tym czymś, bez czego nie mógłbym egzystować. Moją prawdziwą pasją są konie - mówi gwiazdor.

I dodaje: - Już w 1977 r. zostałem instruktorem sportowym i od tego czasu, z przerwami, prowadzę działalność trenerską, jeżdżę, jestem też właścicielem kilku koni.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Kurier TV
Dowiedz się więcej na temat: Marek Siudym | wyścigi konne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy