Reklama

Daria Widawska: Mojemu mężowi bywa trudno

Jako Dorota Gawron jest wspaniałą matką, kompetentną prawniczką i niezwykle lojalną przyjaciółką. Prywatnie Daria Widawska jest równie poukładana jak jej serialowa bohaterka. - Jestem, tak jak ona, pracowita i bardzo ambitna - przyznaje aktorka.

- To, co robię, traktuję bardzo serio, z całą uczciwością wobec siebie i widza - zaznacza aktorka.

Choć w "Prawie Agaty" Daria Widawska gra postać drugoplanową, jej bohaterka już od pierwszej serii zdobyła ogromną sympatię widzów.

Byle się działo!

- Nie ingeruję w pracę scenarzystów, bo oni znają się na rzeczy - zastrzega aktorka. - Ale chciałabym żeby w życiu Doroty dużo się działo, by prowadziła ciekawe sprawy, doświadczyła uniesień w swoim związku z Wojtkiem (Tomasz Karolak). Życzę sobie, by jej życie było kolorowe.

Prywatnie aktorka też nie stroni od emocji.

Reklama

Sekret sukcesu

- Aktor funkcjonuje na przekazywaniu emocji, które musi w sobie wywołać, żeby wywołać je u widowni. One towarzyszą, chcąc nie chcąc, także mojemu życiu osobistemu, bo choć staram się odseparować życie zawodowe od prywatnego, ale czasami bywa z tym różnie. Przynoszę role, emocje do domu. Mojemu mężowi bywa trudno, zwłaszcza przed premierą nowego spektaklu czy jakimiś ważnymi zdjęciami, ale na szczęście mam przy swoim boku wspaniałego mężczyznę i w tym tkwi sekret mojego sukcesu.

Źródło jej siły

Pytana przez dziennikarzy, skąd czerpie energię, optymizm i życiową siłę odpowiada zdecydowanie: - Napędza mnie praca.

- Staram się też, by jak najmniej codziennej szarówki przenikało do mojego życia. Wkurza mnie, gdy ludzie narzekają i mówią, że nie wiedzą, co mają dzisiaj robić. Jest przecież tyle fajnych miejsc do zobaczenia, tyle ciekawych muzeów do zwiedzenia, fantastycznych książek do przeczytania.

Całkiem serio

Daria Widawska jest jedną z najbardziej lubianych aktorek, ale nie zabiega o popularność. Próżno szukać jej na imprezach, ściankach i relacjach z gal. Aktorka konsekwentnie unika "bywania".

- Nie jestem żadną celebrytką, nigdy niczego nie celebrowałam - zastrzega. - Chciałabym, aby wyznacznikiem otrzymania roli było zawodowstwo, a nie liczba okładek w kolorowych czasopismach. Razi mnie niepoważny stosunek do pracy. W moje przygotowanie zawodowe włożyłam dużo wysiłku. Pozwala mi to zarabiać na życie, więc nie ma mowy, bym traktowała to jak zabawę.

JBJ

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Prawo Agaty | Daria Widawska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy