Cyrk już bez Wydry
W czwartkowym odcinku "Gwiezdnego cyrku", 10 kwietnia, odpadł Szymon Wydra, lider grupy Carpe Diem, ostatnio znany głównie z zamiłowania do fok i pajęczyn.
Na arenę wybiegło już zaledwie pięciu uczestników. Pierwszy z nich - Szymon Wydra - wykonał tzw. pajęczą sieć w stroju Spidermana.
"Jestem Wydmen" - stwierdził. Wydra swoim występem zachwycił jurorów.
"Bardzo cię podziwiam i bardzo się bałam. Było trochę mało sprężystości" - komentowała Ewa Zalewska.
Kamila Porczyk popisała się bardzo trudnymi ewolucjami na drążku. Sportsmenka wykonała nawet podwójne salto, które przez zawodowców zwykle ćwiczone jest latami.
"Miałam serce w gardle ze strachu. To był wielki numer" - podziwiała Maryla Rodowicz.
Z kolei Piotr Pręgowski znów próbował swoich sił w rozśmieszaniu publiczności. Tym razem za pomocą repryzy komiczno-tanecznej.
"To jest bardzo śmieszne, jak kolega gania w rajstopach i to przy ludziach" - przyciął Piotr Bałtroczyk.
Groteskę akrobatyczną wykonał Marek Siudym, znany m.in. serialu "Złotopolscy".
"Mnie się podobało, że pokonałeś swoją fizyczność" - komentował Przemysław Saleta.
Na koniec programu wystąpiła Anna Powierza, najgorzej oceniona przez jurorów.
"Ania pokonała swoje trudności, ale ten występ był najsłabszy" - stwierdził Piotr Bałtroczyk.
Widzowie jednak zaoszczędzili Powierzę i wystąpi ona w półfinale wspólnie z Porczyk, Pęgowskim i Siudymem. Półfinał odbędzie się już za tydzień, w czwartek 17 kwietnia.
W półfinale nie wystąpi jednak Szymon Wydra, którego widzowie odrzucili w głosowaniu SMS.
"Całe życie to jest cyrk, pozytywny cyrk" - kwitował Wydra.