Reklama

Cielecka: Silna, twarda i bezkompromisowa

Jako aktorka nie boi się wyzwań. Postać trudna pozwala się sprawdzić! Debiutem filmowym Magdaleny Cieleckiej była wielokrotnie nagradzana rola Anny w "Pokuszeniu" Barbary Sass. Teraz oglądamy ją w "Czasie honoru".

Pani bohaterka, Ada Lewińska, bezwzględnie zwalcza niepodległościowe podziemie. Jest zagorzałą i pozbawioną skrupułów komunistką. Dostrzega pani w niej jakieś pozytywne cechy?

- Na pierwszy rzut oka rzeczywiście sprawia negatywne wrażenie, ma mocno wybujałe ego, a świat odbiera wyłącznie w czarno-białych barwach. Jest silną, twardą, bezkompromisową i bardzo ambitną kobietą. Jednak ślepo oddana sprawie, w którą bezgranicznie wierzy, stoi po przeciwnej stronie niż główni bohaterowie. Historia oceniła postawy takich osób, ale moim zdaniem to postać niejednoznaczna.

Reklama

Dlaczego?

- Prywatnie mogę oceniać ją źle, lecz z zawodowego punktu widzenia tego rodzaju bohaterka jest szalenie interesująca do zagrania. Podoba mi się właśnie jej dwuznaczność oraz konflikty, jakie przeżywa. Przygotowując się do roli w znakomitym serialu "Czas honoru" szukałam przyczyn, które sprawiły, że Ada znalazła się nie po tej stronie, co trzeba. W trakcie naszej opowieści moja bohaterka przechodzi jednak przemianę.

Można ją nazwać postacią tragiczną, czy to byłaby już przesada?

- Starałam się sobie wyobrazić, co ja zrobiłabym na jej miejscu, gdybym dojrzewała w takim otoczeniu i czasie, co ona. Jak postąpiłabym, czy zachowałabym się podobnie, będąc przesiąknięta taką, a nie inną ideologią. Oczywiście trudno dziś na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć, lecz nie można przecież wykluczyć, że gdybym żyła w tamtych czasach, moja postawa, nastawienie do całego świata, byłyby takie same.

W nowej serii "Czasu honoru" w życiu Ady nastąpił nagły i nieoczekiwany zwrot. Nowa sytuacja przewartościuje jej życie?

- Tak. Pojawienie się małej córeczki, której nie widziała od lat, sprawi, że powoli zacznie docierać do niej, jakiej ideologii służy. Będzie chciała odzyskać jej zaufanie i uświadomi sobie, jak ważna jest dla niej córka. Ada przeżyje dramatyczne chwile: dziecko będzie przedmiotem szantażu. Sceny z serialową córką nie były łatwe do zagrania, wymagały skupienia, dużo w nich było emocji dotyczących relacji matka-córka.

Gdzie oprócz seriali "Czas honoru" i "Hotel 52" możemy panią tej jesieni oglądać?

- Jestem tuż po warszawskiej premierze spektaklu "Kabaret Warszawski", inspirowanego tekstem Johna Van Drutena "I'm a camera" oraz filmem "Shortbus" Johna Camerona Mitchella. Premiera miała miejsce 23 września w Teatrze Nowym, reżyserem jest zaś Krzysztof Warlikowski [pani Magdalena grała u tego reżysera już wiele razy - m.in. w "Hamlecie", "Burzy", "Dybuku", "Krumie", "Aniołach w Ameryce", "(A)pollonii" oraz "Końcu" - red.]. Nie tak dawno temu widzowie telewizyjnej Jedynki oglądali mnie również jako Betty w musicalu upamiętniającym 100. rocznicę urodzin "Starszego Pana" Jerzego Wasowskiego - dwuczęściowym "Pamiętniku Pani Hanki", którego reżyserem jest Borys Lankosz.

Rozmawiał Artur Krasicki

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Czas honoru | Magdalena Cielecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy