Reklama

Chciał się podpalić pod TVP!

Media to często ostatnia deska ratunku dla osób, które nie mogę poradzić sobie z biurokracją bądź czują się oszukane i bezradne wobec państwa. W środę, 3 marca, jeden z widzów TVP groził podpaleniem i żądał zajęciem się jego sprawą.

Jak podaje portal Gazeta.pl, wczoraj po południu zdesperowany mężczyzna przykuł się do bramy pod gmachem Telewizji Polskiej. Oblał się benzyną i zagroził, że się podpali. Zażądał także spotkania z Janem Pospieszlaskim, prowadzącym program "Warto rozmawiać".

Mężczyzna, który przybył pod gmach Telewizji Polskiej twierdził, że jest ofiarą niesprawiedliwego postępowania sądowego. Chciał tym samym zaprotestować przeciw bezkarności w Polsce.

Według prasowych doniesień, desperat został ciężko pobity, a kielecka prokuratura miała zlekceważyć jego doniesienia o popełnieniu przestępstwa.

Reklama

Na szczęście cała sytuacja została zakończona pomyślnie i nie doszło do tragedii. Redaktor Pospieszalski nakłonił mężczyznę do odpięcia kajdanek oraz oddania zapalniczki. Jednocześnie desperat osiągnął swoje, bo dziennikarz przyjął od niego teczkę z dokumentami i będzie chciał się zająć jego sprawą.

Media2.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy