Reklama

Bycie Polakiem to frajda

Święta to dla Macieja Kurzajewskiego czas zarezerwowany tylko dla najbliższych. Zdarza się jednak, że spędza je w pracy.

W wywiadach często opowiadał pan już o świętach w gronie najbliższych. Boże Narodzenie zawsze spędza pan w domu z rodziną. Proszę zdradzić, jaka jest pana rola w przedświątecznych przygotowaniach?

Maciej Kurzajewski: - Ubieram choinkę. Przygotowuję nasz dom i stroję go w kolorowe światełka. Mieszkam z rodziną w miejscu, gdzie domy są bardzo pięknie udekorowane. I nasz nie może prezentować się mniej okazale (śmiech)! Poza tym lubię sprzątać. To mnie odstresowuje.

Ma pan jakiś swój specjał, który gotuje, smaży lub piecze na Wigilię albo święta?

Reklama

- Nie. Na szczęście moja żona świetnie gotuje!

A w święta ogląda pan skoki narciarskie w telewizji jak inni kibice?

- W domu? Jeśli sobie nagram, to oglądam... Zazwyczaj jednak obserwuję skoki narciarskie, będąc w pracy.

Pomówmy zatem o pracy. W listopadzie wrócił pan do 'Kawy czy herbaty?' i znów prowadzi program na żywo.

- To była kilkuletnia przerwa. Ale stres związany z powrotem był już mniejszy, bo prowadziłem program na żywo wcześniej - 'Pytanie na śniadanie'. Nastąpiła więc tylko zmiana barw.

Ale teraz "Kawę czy herbatę?" prowadzi pan sam. I to w dodatku przez 2 godziny!

- To niesamowita frajda prowadzić program na żywo! Nie ma nic piękniejszego. Te dwie godziny mijają mi jak piętnaście minut. W piątki, przed weekendem, formuła poranka jest luźniejsza. W studiu rozmawiam ze znakomitymi gośćmi. Każdy z nich wyróżnia się czymś innym.

- A ponieważ jestem przede wszystkim dziennikarzem sportowym, to zapraszam osoby z nim związane. Chcę pokazywać, jakimi są ludźmi. Uważam, że jest mnóstwo ważnych sportowców, którzy są mniej znani. A szkoda, bo mają ciekawe życie i wierzę, że największe sukcesy są jeszcze przed nimi.

Zaczął pan nową przygodę z "Kawą...", lecz zakończył z "Kocham Cię, Polsko!"...

- Nie chcę tego komentować. Ktoś podjął taką decyzję i tyle.

Ale będzie panu brakowało tego programu? Co dawała panu praca w "Kocham Cię, Polsko!"?

- Jestem naprawdę dumny, bo ten program wniósł nowe postrzeganie słowa 'patriotyzm' czy 'Polska'. Pokazał, jaką frajdą jest bycie Polakiem. W pracy przy 'Kocham Cię, Polsko!' wielką radość sprawiał nam nie tylko sam program, ale także nagrywane do niego zwiastuny - tworzone z nutką ironii i uśmiechem.

Rozmawiała Aleksandra Lipiec.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Super TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy