Reklama

Bonus od losu

Grała już podczas studiów w Akademii Teatralnej. Gwiazdą została zaraz po nich. Jest na małym i dużym ekranie. Na plakatach i okładkach gazet. Nastolatki chcą być takie, jak ona.

O blasku fleszy marzy wiele dziewczyn. Mało której udaje się stanąć na czerwonym dywanie. Marta Żmuda Trzebiatowska nie może narzekać na brak szczęścia w życiu.

Zaczynała jak wiele przyszłych aktorek na konkursach recytatorkich. Wtedy poczuła, że to jest to! Jej tata, wójt Przechlewa, wioski na Kaszubach, był z córki dumny. Wspierał, gdy postanowiła zdawać do warszawskiej Akademii Teatralnej. Dostała się od razu.

Już w trakcie studiów przyjmowała role w serialach "Kryminalni", "Magdzie M.", w "Dwóch stronach medalu". Zauważono ją. Uroda, zalotne spojrzenie, młodość, wiara w siebie - to wszystko zaprowadziło ją na szczyt.

Reklama

Gdy dostała główną rolę w "Teraz albo nigdy!", miliony młodych kobiet chciały być takie jak ona. Ubierać się podobnie, czesać, nosić jak ona.

Stała się gwiazdą. Nie mogło jej zabraknąć w żadnym popularnym filmie. Zagrała w "Ciachu", "Ślubach panieńskich", "Och, Karol 2". Dostała kolejną główną, serialową rolę w "Chichocie losu" w TVP2.

Marta Żmuda Trzebiatowska selekcjonuje propozycje zawodowe. Wie, że przysłowiowe pięć minut można umiejętnie rozciągnąć na następne lata.

Dlatego nie odmówiła wzięcia udziału w programie "Taniec z gwiazdami". Postawiła jednak warunek: zatańczy ze swoim chłopakiem, Adamem Królem, czterokrotnym mistrzem Polski w tańcu towarzyskim. Nie wygrali, ale zajęli trzecie miejsce.

Zapytana o to, co daje jej życiową energię, odpowiedziała: - Pamiętam, skąd pochodzę i jestem z tego dumna. Ta świadomość czyni mnie silniejszą.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Telemax
Dowiedz się więcej na temat: Marta Żmuda Trzebiatowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy