Reklama

Bohdan Tomaszewski kończy 90 lat!

Wybitny znawca tenisa, pisarz i scenarzysta. Znakomity sprawozdawca radiowy i telewizyjny, na którego relacjach sportowych wychowało się kilka pokoleń Polaków. 10 sierpnia obchodzi 90. urodziny.

- Człowiek uczy się do końca życia. Ja dopiero po wielu latach pracy z mikrofonem zrozumiałem, że najważniejsza w tym zawodzie jest cisza. Nadmiar słów może zgubić najlepszego komentatora, a gadulstwo to rzecz nieznośna - mówi Bohdan Tomaszewski.

Laureat telewizyjnego radiowego "Diamentowego Mikrofonu" (1996) oraz plebiscytu "Mistrz Mowy Polskiej" (2001) komentuje rozgrywki tenisa w Polsacie Sport. I wcale nie ma zamiaru powiedzieć "stop!" i oddać się lenistwu na emeryturze.

- Ostatnio zaproponowano mi udział w urodzinowej gali, lecz grzecznie odmówiłem. Nie widzę siebie siedzącego w głębokim fotelu, przyjmującego niczym nieuzasadnione hołdy - ocenia sprawozdawca dwunastu igrzysk olimpijskich i niezliczonych turniejów tenisowych.

Reklama

Przygodę z dziennikarstwem zaczynał w "Kurierze Szczecińskim". - Po Powstaniu Warszawskim ruszyłem na Ziemie Odzyskane. Moim jedynym majątkiem była rakieta tenisowa i dziurawe portki. Nie miałem etatu, żyłem ze skromnej wierszówki i dorabiałem na wiele sposobów. Pracowałem jako inspektor rolny albo szef recepcji w sopockim Grand Hotelu.

O tym, że ostatecznie wybrał dziennikarstwo, zadecydowały młodzieńcze marzenia. - Jako chłopiec z przejęciem słuchałem w radiu Wojciecha Trojanowskiego, to był niedościgniony spiker sportowy - wspomina. - Wyobrażałem sobie, że komentuję zawody. Gdy teraz mnie pan pyta, co bym robił, gdybym nie został komentatorem sportowym, odpowiem, że nie mógłbym zajmować się niczym innym! Moja recepta na długie, spełnione życie? Nigdy nie przywiązywałem wagi do rzeczy materialnych.

Artur Krasicki

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: 90 urodziny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy