Reklama

"Blondynka": Ślub w finale 5. sezonu

- Kochamy się, ale nie wyrażamy tego zbyt spektakularnie – mówi o swoim serialowym małżeństwie Izabela Dąbrowska. – Ja to zmienię! – zapowiada aktorka "Blondynki, której ostatni odcinek 5. sezonu wyemitowany zostanie w niedzielę, 26 lutego.

- Kochamy się, ale nie wyrażamy tego zbyt spektakularnie – mówi o swoim serialowym małżeństwie Izabela Dąbrowska. – Ja to zmienię! – zapowiada aktorka "Blondynki, której ostatni odcinek 5. sezonu wyemitowany zostanie w niedzielę, 26 lutego.
Izabela Dąbrowska i Krzysztof Gosztyła na planie "Blondynki" /AKPA

Jasiunia usidliła doktora Fusa i kończący się sezon "Blondynki" spędziliście państwo już jako małżeństwo. Jaka jest recepta na udany dojrzały związek?

Izabela Dąbrowska: - To się okaże! Jesteśmy trochę jak żuraw i czapla, nie bardzo umieliśmy się dogadać. Potrzeba było aż 5 sezonów, by ziściło się to marzenie, głównie Jasiuni, bo doktor wcale nie był tak entuzjastycznie nastawiony. Jednak moja bohaterka dopięła swego i dopiero potem zaczęły się schody.

Krzysztof Gosztyła: - Doktor zdążył już przyzwyczaić widzów do swojej postawy: "Ja, jako były mężczyzna". Liczę na to, że ten związek w końcu go odmieni.

A miłość jest?

Izabela Dąbrowska: - Oczywiście, że jest! Być może nie jest tak ochoczo wyrażana, ale jest. Doktor wciąż się broni, ale ja go przerobię!

"Blondynka" to także znakomici aktorzy na planie. Jaka atmosfera towarzyszyła am podczas zdjęć?

Izabela Dąbrowska: - Staraliśmy się, aby było przyjemnie. Z Krzysztofem jesteśmy parą wakacyjną. Widzom może się wydawać, że widzimy się non stop, ale my nie spotykamy się przez trzy czwarte roku. Ale gdy przychodzą te letnie miesiące, to przypominam sobie, że mam narzeczonego, a teraz już męża!

Krzysztof Gosztyła: - Lubię te nasze letnie spotkania, bo mamy naprawdę udaną ekipę. Jakiś czas temu dołączył do obsady Olaf Lubaszenko, z którym spotkałem się pierwszy raz po wielu latach. Poznaliśmy się na planie filmu "Tabu", a było to 30 lat temu! Jest między nami obopólna sympatia. To zwyczajnie mądry, fajny gość.

Reklama

Jesteście państwo również aktorami teatralnymi. Czy granie w jednej sztuce przez kilka lat jest męczące?

Krzysztof Gosztyła: - Każdy spektakl jest inny. Raz jest się w podłym nastroju, raz tryska radością życia. Jeśli ktoś np. w sobotę był w teatrze na tym samym tytule, co stryjeczna kuzynka w poniedziałek, a potem okazuje się, że mają nieco odmienne zdania, to niekoniecznie wyłącznie z tego powodu, że są innymi ludźmi. Może rzeczywiście trochę co innego widzieli.

Gdzie aktualnie, poza "Blondynką", można was oglądać?

Krzysztof Gosztyła: - Jestem po premierze teatralnej "Chłopców" Stanisława Grochowiaka w Teatrze Polonia, w reżyserii naszego "blondynkowego" reżysera, Mirosława Gronowskiego. Nagrywam też powieść w studiu i zastanawiam się nad pewną propozycją teatralną o charakterze muzycznym. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Izabela Dąbrowska: - W ubiegłym roku zagrałam w trzech premierach teatralnych. Poza tym gram też w miniserialu internetowym "Ucho Prezesa". Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tym projekcie, ponieważ to kawał dobrego, inteligentnego humoru.

Paulina Masłowska

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Izabela Dąbrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama