"Big Brother": Zarobki uczestników wyszły na jaw
Kasia Olek w ostatnią niedzielę, 19 maja, odpadła z "Big Brothera". Nigdy nie ukrywała, że ma nadzieję na to, że program pomoże jej rozwinąć karierę w show-biznesie. Kasia po opuszczeniu domu Wielkiego Brata chętnie udziela wywiadów. W rozmowie z naszym reporterem przypadkowo ujawniła, na jakie zarobki w "Big Brotherze" mogą liczyć uczestnicy programu.
"Big Brother" wrócił do ramówki TVN-u po 18 latach. Początkowo fani programu narzekali na nudę, jednak z biegiem czasu wszystko nabrało tempa.
Pojawiły się kłótnie, namiętne romanse oraz zakrapiane imprezy transmitowane na żywo. Dodatkowo Wielki Brat w każdym tygodniu przygotowuje zadania dla domowników, aby pokazać ich prawdziwe oblicze.
W ostatnim tygodniu widzowie zdecydowali, że z programem musi pożegnać się Kasia Olek. Udało nam się z nią spotkać i wypytać o kilka nurtujących spraw, m.in. o zarobki.
Doniesienia na temat zarobków uczestników nowej edycji "Big Brothera" pojawiały się w mediach już kilka miesięcy temu. Jakiś czas temu Monika Goździalska, uczestniczka wcześniejszych edycji "Big Brothera", zdradziła, że w trzeciej edycji uczestnicy reality show mogli zarobić 2 tysiące złotych tygodniowo, zaś w "Big Brotherze" z gwiazdami - nawet kilkanaście tysięcy za tydzień udziału w programie.
Jednak według medialnych doniesień uczestnicy powracającej po jedenastu latach przerwy, szóstej edycji "Big Brothera" nie mogą liczyć na tak wysokie stawki. Jak podawał jeden z portali, dziś uczestnicy dostają zaledwie 50 złotych za dzień, czyli 350 złotych za tydzień udziału. Informacje te zdają się potwierdzać słowa Kasi Olek, która niedawno opuściła dom Wielkiego Brata.
Nasz reporter zapytał celebrytkę, kto zajmował się jej zobowiązaniami finansowymi, podczas gdy ona brylowała na ekranie.
"Ja nie mam takich rzeczy za bardzo. Nie mam stałej pracy ani nikogo na utrzymaniu. Nie musiałam tego planować ,jedynie zapłaciłam za mój pokój, który wynajmuje za dwa miesiące z góry. Nad resztą czuwała moja mama" - powiedziała.
Następnie padło pytanie wprost, czy zarobiła w programie (za tydzień pobytu) więcej niż średnią krajową (czyli 3 600 netto).
"Nie! Mało zarobiłam. Nadal jestem biedna. Nie jest to wielka kasa, którą dostajemy po wyjściu" - nieśmiałe wyznała.