"Big Brother". Oleh przerywa milczenie. Nie oszczędza produkcji

Ostatnie eliminacje były dla Magdy Wójcik wyjątkowo trudne. Z programem pożegnały się dwie bardzo bliskie jej osoby. W ostatnią niedzielę dom Wielkiego Brata musieli opuścić Łukasz Darłak oraz Oleh. Z tym drugim była szczególnie blisko i oboje mieli nadzieję, że po zakończeniu "Big Brothera" uda im się stworzyć związek z prawdziwego zdarzenia. 

Magda szybko zaczęła tęsknić za Olehem. Codziennie po kilka razy o nim wspominała, zastanawiając się, co robi w danej chwili. Wszystko uległo zmianie w środę. Riaszeńczew nie kryje rozczarowania i jest wyraźnie sfrustrowany zaistniałą sytuacją. Teraz nie może przekazać Magdzie żadnej wiadomości, ale liczy, że rozmowa po jej wyjściu z domu Wielkiego Brata wszystko wyjaśni.

W środę mieszkańcy domu Wielkiego Brata otrzymali możliwość dowiedzenia się, kto nominował ich w poprzednich tygodniach. Magda Wójcik, Igor Jakubowski, Bartłomiej Boruc i Radosław Palacz, finaliści tej edycji "Big Brothera", zobaczyli wybrane nagrania z pokoju zwierzeń. Atmosfera była napięta, bo widzieli też, jak są nominowani przez osoby, z którymi nadal mieszkają. Obejrzenie nominacji okazało się szczególnym wyzwaniem zwłaszcza dla Magdy, która dowiedziała się, że kilkukrotnie nominował ją jej programowy ukochany.

Niestety, uczestniczka nie wszystko właściwie zrozumiała. Bartek również, ponieważ tylko utwierdził Magdę w przekonaniu, że Oleh nominował ją wtedy, kiedy już byli parą. Tymczasem w rzeczywistości stało się to dużo wcześniej, w pierwszych tygodniach programu. Wskazywała na to m. in. fryzura Oleha, który przecież miał jeszcze wtedy dłuższe włosy. Jednak najprawdopodobniej Magda przeoczyła ten fakt, bo była święcie przekonana, że te nominacje miały miejsce bardzo niedawno. 

Uczestniczka nie ukrywała, że jest jej bardzo przykro. Była bliska łez. "Jestem w szoku" - komentowała nagrania z Olehem w roli głównej. Warto jednak dodać, że kiedy Oleh i Magda już oficjalnie stali się parą, Riaszeńczew w pokoju zwierzeń wyznał, że w pierwszych tygodniach nominował Wójcik, bo bał się uczucia, które zaczynało wtedy rodzić się w jego sercu.

Oleh, gdy dowiedział się o sytuacji, która miała miejsce w domu Wielkiego Brata w środę, był bardzo wzburzony. Nie ukrywa, że odczuwa ogromną frustrację, ponieważ nie może w żaden sposób dać do zrozumienia Magdzie, że została wprowadzona w błąd. Winą za to Riaszeńczew obarcza produkcję programu TVN. Były uczestnik "Big Brothera" na InstaStories opublikował bardzo emocjonalne nagranie, w którym nie szczędził ostrych słów pod adresem twórców reality show.

"No ja jestem mega wkurzony. Wstrzymuję się, żeby się nie odpalić. Produkcja takie zagrania robi, że to w głowie się nie mieści" - mówi Riaszeńczew i wyjaśnia: "Tak, popełniłem błąd, ale to było kiedyś. Nawet wtedy kontaktu z Madzią nie mieliśmy. Ale potem, jak mi się spodobała i byliśmy razem, to Łukasza nawet nie nominowałem z myślą o Madzi, chociaż najmniej go lubiłem. A robić takie zagrania - jeszcze z taką delikatną dziewczyną - okropne to jest".

Oleh, choć cała sytuacja mocno go podłamała, jest pewien, że gdy spotka się z Magdą po programie, wszystko się wyjaśni, a jego ukochana nie będzie chować urazy. "Jestem przekonany, że jak Madzia wyjdzie i zobaczy, jak to wyglądało naprawdę, to mi wybaczy" - dodaje z nadzieją.

Po jego wpisie w sieci zawrzało. Oto niektóre z komentarzy, które pojawiły się na profilu Oleha na Istagramie!

"Oleg tvn to oszusci i manipulanci. Nie daj sie. Trzymam kciuki za Ciebie i Madzie", "Mam nadzieje ze jak najszybciej ta manipulacja zostanie wyjasniona! Trzymaj sie Olo", "Znów Wielki Brat miesza między wszystkimi".

Autor: Maria Staroń