"Big Brother": Magda Wójcik jest aktorką?
Podejrzenia, że Magda Wójcik z "Big Brothera" gra wymyśloną przez siebie postać, pojawiały się już dawno. Niektórzy widzowie reality show od pewnego czasu podejrzewają, że uczestniczka może być w rzeczywistości inną osobą niż jest przed kamerami. Takie domysły pojawiły się też w domu Wielkiego Brata. Uczestnicy zdecydowali się podpuścić Wójcik. Jak zareagowała?
Magda Wójcik, wchodząc do domu Wielkiego Brata, dała się poznać jako postać o wyjątkowo beztroskim usposobieniu, ale też bardzo uczuciowa i wrażliwa. Sama uczestniczka przed programem opowiadała z pasją o swoim zainteresowaniu modą. Obok jej fantazyjnych "outfitów" rzeczywiście nie można przejść obojętnie. Magda szybko pokazała też, że bardzo ważny jest dla niej nienaganny "make-up". Na malowaniu się wciąż potrafi spędzać w domu Wielkiego Brata po kilka godzin. Co często podkreśla, uwielbia róż i "unicorny". Obficie wtrąca też do swoich wypowiedzi angielskie słowa. Często bywa "confused".
Magda szybko zyskała wśród widzów "Big Brothera" spore grono fanów, którzy pokochali ją za jej ogromny urok osobisty. Ale z czasem, kiedy oglądający zaczęli poznawać Madzię coraz bliżej, niektórzy zaczęli mieć pewne podejrzenia. Pojawiły się domysły, że Wójcik może być w rzeczywistości zupełnie inną osobą, a w programie jedynie gra wykreowaną przez siebie postać. Przez niektórych zaczęła być porównywana do Joli Rutowicz. Co ciekawe, temat domniemanej gry aktorskiej Madzi został poruszony również w domu Wielkiego Brata. Jak na takie zarzuty zareagowała Wójcik?
Podczas jednej z rozmów uczestnicy postanowili podpuścić Madzię. Bartek, Igor, Radek i Oleh umówili się, że powiedzą Magdzie, że wiedzą o tym, że gra. "Madzia jest aktorką, wzięli ją tutaj jako agenta do tego programu" - oświadczył Igor. Chociaż uczestnicy chcieli z Wójcik jedynie zażartować, to jej reakcja okazała się zaskakująco poważna. Na początku nie wiedziała, co ma powiedzieć. "No co ty?" - odpowiedziała na zarzuty Igora ze zmieszaną miną.
"Madzia gra. Nie jest taka, jak jest naprawdę" - dodał Igor. "Tak myślisz?" - przerwała mu, unosząc brwi do góry. "My to już wiemy teraz. Dostałem od Wielkiego Brata informacje" - kontynuował niestrudzenie bokser z Konina. "My wiemy, o co chodzi. Wiemy, jak ludzie potrafią grać" - wtórował mu Radek. Wójcik była wtedy "confused" jak nigdy dotąd. "Ale ja serio nie wiem, o co chodzi" - powtarzała. "Wiesz, dobrze wiesz. Tylko nie chcesz mówić. To nie nasze domysły. Z góry nam to mówili" - podpuszczał ją dalej Oleh. "Zostałaś obdarzona blond włosami, więc granie cichociemnej jest trochę łatwiejsze" - brnął Igor.
Magda, przysłuchując się tym rewelacjom, była mocno zmieszana. Dopytywała, czy to żarty. "Nigdy w życiu sobie z ciebie nie żartowaliśmy" - stwierdzili zgodnie Igor, Radek, Bartek i Oleh. W końcu Wójcik przestała się odzywać, na jej twarzy pojawił się grymas. Współmieszkańcy nie zamierzali jednak przerywać. "Dowiedzieliśmy kilku rzeczy, teraz wyszły na jaw" - powtarzał Igor. "Ale co na przykład? Bo ja naprawdę nie wiem, czy wy mówicie serio, czy nie. Ja mam już paranoję. Mówicie poważnie czy nie?" - zaczęła dopytywać.
"Oni mówią serio czy nie?" - zwróciła się bezpośrednio do Oleha. Ten po raz kolejny potwierdził - oczywiście blefując - że taką informację otrzymali od Wielkiego Brata. "Już wiemy, że jesteś agentką" - przytaknął mu Bartek.
"Gra aktorska się skończyła" - powtarzał Igor. Radek zaczął wtedy opowiadać o Joli Rutowicz, sugerując przy tym, że Magda mogła przyjąć podobny schemat działania. Co ciekawe, chociaż Madzia niejednokrotnie powtarzała, że jest fanką formatu "Big Brother", później stwierdziła, że nie miała pojęcia o tym, że Rutowicz - jak sama przyznała po wygraniu programu - grała wymyśloną przez siebie postać. "Ja bym tak nie umiała tyle grać, tyle miesięcy" - przekonywała. W końcu, gdy pozostali powiedzieli jej, że tylko z niej żartowali, Wójcik się popłakała.