Reklama

"Big Brother": Justyna Żak ostro o programie. "Siadł mi na banię"

9 maja 2019 roku Justyna Żak i Paweł Grigoruk opuścili dom Wielkiego Brata. Była uczestniczka "Big Brothera" była od tego czasu bardzo aktywna w internecie. Na swoim profilu na YouTubie opublikowała film, w którym bardzo szczerze mówi o swoim pobycie w programie.

9 maja 2019 roku Justyna Żak i Paweł Grigoruk opuścili dom Wielkiego Brata. Była uczestniczka "Big Brothera" była od tego czasu bardzo aktywna w internecie. Na swoim profilu na YouTubie opublikowała film, w którym bardzo szczerze mówi o swoim pobycie w programie.
Justyna Żak /Piotr Molecki /East News

Żak była jedną z bardziej wyrazistych osób w nowej wersji "Big Brothera". Bardzo głośno mówiła o swoich przekonaniach, przez co często konfliktowała się z pozostałymi osobami w domu Wielkiego Brata.

Emocjonalnie reagowała także na wydarzenia w programie. Często płakała, między innymi z powodu rasistowskich i homofobicznych odzywek grupy domowników oraz zadania, w którym uczestnicy mieli opiekować się kurami.

Gdy Żak zaczęła głośno rozważać opuszczenie programu, do "Big Brothera" dołączył jej chłopak Paweł Grigoruk. To jednak nie poprawiło samopoczucia dziewczyny i para opuściła dom niedługo później.

Reklama

W opublikowanym w sieci filmie Żak przyznała, że do "Big Brothera" poszła z poczuciem misji. "Weganka w takim programie to będzie ciekawa sprawa. Może chociaż ktoś dowie się co to jest weganizm" - mówi w opublikowanym w sieci filmie. Justyna chciała także zwrócić uwagę na prawa zwierząt. Liczył także na dobrą zabawę i poznanie nowych, inspirujących ludzi. 

Żak szybko schodzi na temat innych uczestników. "Do programu dostało się parę ciekawych osób" - mówi, ale zaraz podkreśla, że wielu schowało swoje przekonania, by przypodobać się pozostałym domownikom. Dalej stwierdza, że "Jako grupa poszliśmy wszyscy w jakimś dziwnym kierunku". Wyjawia także, że często czuła się w opozycji do wszystkich.

YouTuberka przyznaje, że odbiór jej weganizmu w domu nie był negatywny. Czuje, że uczestnicy tolerowali jej przekonania, a ona nie robiła im problemów, bo jedzą mięso.

Żak wyznała, że miała problem z poczuciem humoru niektórych uczestników. "Dla mnie homofobia, rasizm, nazizm, szowinizm - to nie są tematy do żartów" - mówiła. Była uczestniczka programu uważa, że za często reagowała na takie zachowania, nawet jeśli dla niektórych w grupie były to tylko dowcipami. 

"Program wygląda infantylnie, zabawnie, ale tam w środku naprawdę odczuwa się to inaczej" - zaznaczyła, przytaczając niektóre sytuacje między domownikami. 

"Wszyscy jesteśmy trochę ofiarami tego eksperymentu" - stwierdziła. Przyznała także, że idąc do programu liczyła na rozwinięcie się. Tymczasem w domu Wielkiego Brata miała poczucie cofania się. Zaczęła także nie lubić samej siebie. "Na co dzień nie jestem taka, jaka była tam".

Justyna przyznaje, że ma żal do siebie o niektóre swoje reakcje. Uważa także, że nie wszyscy uczestnicy mówiliby różne rzeczy poza programem, a ona nabiera coraz więcej dystansu do ich zachowania.

W drugiej części filmu Żak wyjaśnia, dlaczego zdecydowała się opuścić program. W pierwszej kolejności przyznaje, że zrobiłaby to wcześniej, gdyby do domu nie wszedł jej chłopak. Teraz jednak wydaje jej się, że Paweł nie zachowywał się zwyczajnie w "Big Brotherze". "Coś jest nie tak z tym programem albo coś jest nie tak ze mną" - mówi o swoich przemyśleniach w tamtym czasie.

Justyna przyznaje także, że bała się kolejnych zadań od Wielkiego Brata. Obecność Pawła sprawiała, że jeszcze bardziej się zamknęła. Podkreśla, że jej związek nie jest toksyczny, a niektórzy widzowie przesadnie interpretowali niektóre sytuacje. Inne zostały przedstawione w odcinkach w taki a nie inny sposób. "Po niektórych odcinkach sama siebie bym hejtowała" - żartuje.

Żak wyjawia, że odeszła, gdy zrozumiała, że ona i uczestnicy za bardzo się różnią. "Nic dobrego od tego programu nie dostanę, poza tym chciałam normalnie pogadać z Pawłem". Według niej relacje między nią i pozostałymi uczestnikami stały się już nieznośnie toksyczne.

"Cieszę się, że wyszłam z tego programu zanim jeszcze bardziej siadłby mi na banię, bo siadł mi na banię dosyć mocno" - stwierdza na koniec Justyna. Tym samym kończy temat programu. Ma nadzieję, że teraz uda jej się poukładać swoje sprawy.

Justyna podziękowała także osobom, które przekazały jej wyrazy wsparcia po opuszczeniu programu.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother 2019 | Justyna Żak | Justyna Żak i Paweł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy