Reklama

​"Big Brother 2": Wielki powrót do domu Wielkiego Brata

Przemysław Karda znów pojawił się w domu Wielkiego Brata. Uczestnik, który odpadł z "Big Brothera" po pierwszym tygodniu, wrócił do Gołkowa ze specjalną misją. Czy pozostanie w programie na dłużej?

Przemysław Karda znów pojawił się w domu Wielkiego Brata. Uczestnik, który odpadł z "Big Brothera" po pierwszym tygodniu, wrócił do Gołkowa ze specjalną misją. Czy pozostanie w programie na dłużej?
Przemysław Karda wyraźnie teskni za domem Wielkiego Brata /Jordan Krzemiński /AKPA

Przemysław Karda był jednym z szesnastu uczestników, którzy w połowie września weszli do domu Wielkiego Brata. Były żołnierz w programie "Big Brother" nie zabawił jednak długo. Był nominowany już w pierwszym tygodniu i po zaledwie siedmiu dniach musiał pożegnać się z show TVN7. Choć nie spędził w "Big Brotherze" dużo czasu, całkiem dobrze radzi sobie po programie. Nawiązał współpracę z Piotrem "Gulczasem" Gulczyńskim, rozwijając z nim enigmatyczny projekt zapoczątkowany jeszcze podczas pobytu Przemka w Gołkowie - "Polski Związek Big Brothera".

Przemek Karda gościł ponownie w domu Wielkiego Brata całkiem niedawno. W halloweenową noc wraz z Karoliną Sztafą odwiedził mieszkańców gołkowskiej willi i nieco ich nastraszył. Teraz znów zawitał do domu Wielkiego Brata. Karda wszedł na teren posiadłości w Gołkowie ze specjalną misją. Jakie efekty przyniosą jego działania, przekonamy się w najbliższym czasie.

Reklama

W ostatnim czasie w "Big Brotherze" nie dzieje się dobrze. W poniedziałek w programie rozpoczął się "tydzień apokalipsy". I choć w ostatnim wydaniu "Big Brother Arena" zapowiadano, że mieszkańców czeka istny armagedon i nic w domu Wielkiego Brata nie będzie już takie, jak wcześniej - niewiele się zmieniło. Widzowie nadal narzekają na nudnych i znudzonych udziałem w programie uczestników, brak zadań i wartkiej akcji. Przemek Karda zjawił się Gołkowie, by nieco rozruszać ekipę.

Były uczestnik nie szczędził obecnym mieszkańcom domu Wielkiego Brata krytyki i nie przebierał w słowach. Były żołnierz wprost nazwał ich słabymi i niezdyscyplinowanymi. Uznał, że nie potrafią współpracować i nie radzą sobie z zadaniami. Postanowił dać im solidny wycisk, z nadzieją, że to wpłynie na ich mentalność. Co działo się podczas jego wizyty, widzowie przekonają się w czwartkowym odcinku "Big Brothera" w TVN7.


RMF
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy