Reklama

"Big Brother 2": Natan znów w domu Wielkiego Brata

Była uczestniczka "Big Brothera" znów w domu Wielkiego Brata. Natalia "Natan" Dawidowska już po raz trzeci weszła do gołkowskiej posiadłości. Ostatnim razem, gdy się tam zjawiła, z programu na własne życzenie zrezygnowała Ewa Kępys. Wcześniej w domu Wielkiego Brata funkcjonował osobliwy trójkąt, który był powodem konfliktu Kamila i Natana. Ewa nie mogła się zdecydować, kogo z nich woli.

Była uczestniczka "Big Brothera" znów w domu Wielkiego Brata. Natalia "Natan" Dawidowska już po raz trzeci weszła do gołkowskiej posiadłości. Ostatnim razem, gdy się tam zjawiła, z programu na własne życzenie zrezygnowała Ewa Kępys. Wcześniej w domu Wielkiego Brata funkcjonował osobliwy trójkąt, który był powodem konfliktu Kamila i Natana. Ewa nie mogła się zdecydować, kogo z nich woli.
Natalia Dawidowska powróciła do domu Wielkiego Brata /Beata Zawadzka /East News

Kiedy w domu Wielkiego Brata zjawiła się Ewa Kępys, wszystko stanęło na głowie. Uczestniczka pojawiła się w "Big Brotherze" już w trakcie trwania programu i sporo namieszała. Od razu zwróciła uwagę Kamila Lemieszewskiego, z którym bardzo szybko się zbliżyła. Para zaczęła romansować. Wówczas jednak na horyzoncie pojawiła się Natalia Dawidowska, która skradła zainteresowanie Ewy.

Zauroczona Kępys postanowiła dla Natalii zakończyć bliską relację z Kamilem. To ostatecznie okazało się trudniejsze, niż uczestniczce się wydawało. Ewa nie potrafiła zrezygnować ani z Kamila, ani z Natana. Wszystko rozwiązało się samo, gdy Dawidowska odpadła z programu. Kiedy jednak po kilku tygodniach wróciła z gościnną wizytą, Ewa postanowiła wyjść dla niej z domu Wielkiego Brata. Kępys zrezygnowała z udziału w "Big Brotherze", ponieważ chciała porozmawiać z Natalią bez obecności kamer.

Reklama

W programie "Big Brother" trwa tydzień finałowy. Od poniedziałku w domu Wielkiego Brata pojawiają się kolejni goście. Do gołkowskiej willi wracają byli uczestnicy, którzy wcześniej zostali wyeliminowani głosami widzów lub sami zrezygnowali z udziału w programie. Już we wtorek, 10 grudnia, w domu Wielkiego Brata zjawiła się Ewa Kępys, która w końcu mogła wyjaśnić Kamilowi, co wydarzyło się, gdy postanowiła odejść z "Big Brothera".

W środę natomiast do domu Wielkiego Brata wróciła Natalia Dawidowska. Najpierw zjawiła się w sekretnym pokoju, gdzie miesiąc wcześniej rozmawiała z Ewą, która zrezygnowała wówczas z udziału w programie. Tam znalazł ją Kamil Lemieszewski. Oboje otrzymali od Wielkiego Brata możliwość półgodzinnej rozmowy w cztery oczy. Mogli porozmawiać o zagmatwanej relacji, jaka połączyła ich oboje z Ewą i w efekcie skłóciła.

"Nie zamierzam się kłócić o nic" - zaznaczyła na wstępie Natalia. Kamil przytaknął jej, po czym uznali, że nie chcą spierać się przed kamerami. Rozmowa odbyła się w zaskakująco pokojowej atmosferze, a skonfliktowani dotychczas w walce o serce Ewy uczestnicy nie szczędzili sobie ciepłych słów. Lemieszewski wyczuł, jakie intencje miał Wielki Brat, decydując się zamknąć ich razem w sekretnym pokoju.

"Czy Wielki Brat chce mieć widowisko, czy Wielki Brat chce mieć zgodę? Sądzę, że chce mieć widowisko, czego dzisiaj mu nie damy" - stwierdził.

Chociaż gdy jeszcze Natalia Dawidowska była mieszkanką domu Wielkiego Brata, jej relacje z Kamilem układały się różnie, teraz oboje postanowili sobie wszystko wybaczyć. Na zgodę podali sobie ręce.  "Nie wchodzę tutaj, żeby robić bałagan" - zaznaczyła Dawidowska. "Ja do ciebie żadnego żalu, żadnych pretensji nie mam" - dodała.

To samo usłyszała później od Kamila. Oboje zgodnie uznali, że ich wcześniejszy konflikt był niepotrzebny i dali się wmanewrować w manipulacje Wielkiego Brata. "To było głupie. To nie było ani mnie, ani tobie potrzebne" - stwierdziła Natalia. "Ale Wielkiemu Bratu było potrzebne" - zauważył zaś Kamil.

W trakcie rozmowy w sekretnym pokoju Natalia zaznaczyła, że ma do finalisty "Big Brothera" duży szacunek - "chociaż wiele osób twierdzi inaczej". Dawidowskiej i Lemieszewskiemu udało się wyjaśnić również swoje aktualne relacje z Ewą. "Powiedziałam jej: Ewa, ja życzę tobie i Kamilowi szczęścia" - powiedziała krótko Natalia.

Wydaje się, że Kępys i Dawidowskiej nic już nie łączy. "Ewa poszła swoją drogą, ja poszłam swoją drogą" - podsumowała była uczestniczka "Big Brothera".

Przeczytaj artykuł na stronie RMF!

Maria Staroń


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy