Będą się z niego śmiać
Krzysztof Ibisz wreszcie połączy swoje umiejętności aktorskie z wieloletnim doświadczeniem prezentera.
"Kurier TV": Był pan ostatnio mocno zapracowany. Czy ten rok będzie spokojniejszy? Jakie ma pan plany zawodowe?
Krzysztof Ibisz: - Zacząłem trochę występować w kabaretach. W związku z tym ruszamy we wspólną trasę z Mariuszem Kałamagą, z grupą Smile i Młodsi Panowie. Będę prowadził koncerty, a także brał udział w skeczach. Jedziemy m.in. do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Z tego, co wiem, wszystkie bilety są już sprzedane, więc jestem bardzo zadowolony i spokojny.
Jak się pan sprawdza w nowej roli komika?
- Miałem już przyjemność debiutować w kabarecie na Festiwalu Country w Mrągowie. To było bardzo miłe uczucie. Poza tym jeżdżę regularnie z nowym spektaklem pt. 'Blondynki wolą mężczyzn'. Można powiedzieć, że jest to takie pomieszanie teatru z kabaretem, więc to też zaprawia mnie w bojach, daje jakieś dodatkowe przygotowanie.
- Jest przy tym oczywiście dużo pracy, bo ciągle myślę nad nowymi tekstami, a że czasu mam zazwyczaj mało, to głównie siedzę nocami. Uważam jednak, że warto, bo ten rodzaj wysiłku daje mi wiele satysfakcji.
Czy znajdzie pan wobec tego czas na odpoczynek, chwilę tylko dla siebie?
- Bardzo chciałbym. Marzy mi się powrót do mojego ukochanego nurkowania. Miałem chwilę przerwy w tym sporcie, ale myślę, że nadszedł czas, żebym wreszcie wyciągnął sprzęt z mojego magazynu i zrobił z niego użytek.
- Kalendarz mam faktycznie wypełniony aż do wakacji, ale mam plan, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym. Będę zabierał niezbędne rzeczy do nurkowania na wyjazdy służbowe. W przerwie, jak się taka zdarzy, będę się rzucał w otchłań swojej pasji.
Z Krzysztofem Ibiszem rozmawiała Monika Pawłowska.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!