Bawić się bez procentów?
Marcin Wójcik był nauczycielem WF-u, ale marzył o pracy kabareciarza, bo dla niego dzień bez żartu - dniem straconym. W Wielkanoc Kabaretowy Klub Dwójki zaskoczy nas niespodziankami, przygotowanymi specjalnie na święta.
Oprócz kabaretu interesuje się sportem. Lubi grać w piłkę nożną i oglądać wyścigi Formuły 1. W Kabaretowym Klubie Dwójki Robert Górski i Marcin Wójcik nie tylko żartują, ale też tańczą i śpiewają.
Jakie atrakcje czekają widzów w wielkanocnym odcinku Kabaretowego Klubu Dwójki?
- Z pewnością wielkie, niesamowite i jedyne w swoim rodzaju! Tym razem będziemy świętować, biesiadować i... tańczyć. Opowiemy o niecodziennych fiestach, swojskich festynach i niezapomnianych imprezach rodzinnych. Nie zabraknie też oczywiście tematów weselnych oraz komunijnych - jak wszyscy Polacy mamy szeroką wiedzę i cenne doświadczenie w tego typu imprezach. Mało tego! Udowodnimy wszystkim niedowiarkom, że potrafimy wspaniale i na luzie bawić się bez procentów!
Uchyli pan rąbka tajemnicy i opowie, jakiego rodzaju żarty zobaczymy?
- W każdym odcinku naszego show pojawiają się premierowe skecze i piosenki, w świątecznym również przygotowaliśmy coś specjalnego i szczególnego, ale to na razie musi pozostać niespodzianką. Do zabawy zaprosiliśmy rybnicki Kabaret Młodych Panów, bo nikt tak jak oni nie potrafi świętować, bawić się i szaleć! Poza tym trudno było im odmówić - sporo chłopaki przepłacili, żeby wystąpić w naszym wyjątkowym i prestiżowym programie.
A czym zaskoczy nas Katarzyna Zielińska?
- Kasia jest na szczęście stałym gościem Kabaretowego Klubu Dwójki, co oczywiście doskonale wpływa na nasze, i tak już niezłe, samopoczucie. Jak zwykle coś pięknie zaśpiewa i zanuci, a my w dżentelmeńskim rewanżu wyciągniemy od niej najświeższe i najostrzejsze ploteczki z życia rodzimego show-biznesu. Tyle ostatnio się w nim dzieje, że z pewnością będzie o czym rozmawiać.
Czy poruszycie również kwestię kulisów waszego programu?
- Być może, choć już dziś mogę widzom zdradzić, że podczas oglądania świątecznego odcinka usłyszymy... strzały.
A jak spędzi pan świąteczny czas? Na wyjeździe, czy w domowych pieleszach?
- W domu. Po wielkanocnej niedzieli, lany poniedziałek zawsze płynie mi dużo wolniej! I na pewno co roku jest dniem zasłużonego odpoczynku i dającej do myślenia refleksji.
Rozmawiał Artur Krasicki
Chcesz obejrzeć swój ulubiony serial, film, teleturniej? Sprawdź nasz program telewizyjny - mamy na liście ponad 200 stacji!
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień".