Reklama

Bartłomiej Topa: Nauczyciel w pułapce namiętności

Dyrektor prestiżowego płockiego liceum, który zaczyna romans ze swoją uczennicą. Oto postać Bartka Gajewskiego, którego w serialu "Pod powierzchnią" gra Bartłomiej Topa.

Dyrektor prestiżowego płockiego liceum, który zaczyna romans ze swoją uczennicą. Oto postać Bartka Gajewskiego, którego w serialu "Pod powierzchnią" gra Bartłomiej Topa.
Bartlomiej Topa na planie serialu "Pod powierzchnią" /x-news /TVN

Fabuła serialu "Pod powierzchnią", którego pierwszy odcinek miał premierę 21 października, opowiada o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, walce o więzi rodzinne, splątanych historiach czwórki bohaterów związanych z płockim liceum. "Pod powierzchnią" jest próbą odpowiedzi na pytanie, jak dobrze znamy tych, których kochamy. Serialowe puzzle poukładał reżyser Borys Lankosz, który wcześniej zebrał pochlebne recenzje za filmy "Rewers" i "Ziarno prawdy".

Jedną z głównych postaci serialu jest Bartek Grajewski - w tej roli Bartłomiej Topa. To dyrektor prestiżowego liceum, typ świetnego organizatora, przywódcy. Jego życie rodzinne naznaczone jest tragedią. Jego syn Maks, gdy miał dwa lata, zaginął, a jego ciała nigdy nie odnaleziono. Bartek szybciej niż jego żona Marta (Magdalena Boczarska) otrząsa się po tej stracie. Stara się uciec od problemów. Biegając samotnie nieopodal Wisły, poznaje Olę, zbuntowaną osiemnastolatkę. Wybucha między nimi namiętność, a sytuację komplikuje fakt, że Ola podejmuje naukę w liceum, którym kieruje Bartek i jest córką innego nauczyciela.

Reklama

"Jak wiadomo, nie kręciliśmy scen po kolei. Bywało na przykład tak, że w pierwszym tygodniu graliśmy scenę z pierwszego i z siódmego odcinka. Więc łączenie historii emocjonalnej w głowie, to było duże wyzwanie" - opowiada PAP Life Topa. "Paradoksalnie, sceny nasączone gwałtownością są dosyć łatwe. Najtrudniej jest grać na delikatnych nutach" - dodaje aktor. Dla Topy kuszące było spotkanie z mroczną stroną Bartka i pokazanie konfliktu wartości, który on przeżywa.

Aktor pracował na planie, który ulokowany był w Płocku. "Płock jest takim miastem, w którym chce się być. Ze wspaniałymi ludźmi, z pięknymi widokami, z knajpkami, ze starym rynkiem. To bardzo zadbane, kameralne miasto" - zauważa Topa. 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Pod powierzchnią (serial)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy