Barbara Kurzaj: Trzeba walczyć o uczucie
Na ekrany kin wszedł właśnie film "Kebab i Horoskop" z udziałem Barbary Kurzaj, aktorki znanej m.in. z "Barw szczęścia". Wkrótce zobaczymy ją też w nowym serialu! Czy zagra wymarzoną rolę silnej kobiety?
W "Barwach szczęścia" gra pani Sabinę Nowak, która sporo przeszła, ale zawsze radzi sobie z przeciwnościami losu. Czy ma pani odczucie, że można się na niej wzorować?
Barbara Kurzaj: - Czasami wszystko widzimy w czarnych kolorach i trudno nam dostrzec wyjście z sytuacji. Wspaniale, że ktoś, oglądając Sabinkę, znajduje w sobie siłę i odwagę, by zacząć wszystko od nowa. To zawsze wymaga sporo wysiłku, ale warto go podjąć.
Tata serialowego Kajtka jest gejem. Dla widzów może to być to prawdziwą lekcją tolerancji.
- Cieszę się, że nasz serial porusza taki temat. Jestem pewna, że wielu osobom może to pomóc. W końcu miłość to miłość. Nie dzielę jej na homo- czy heteroseksualną. Trzeba słuchać swojego serca i walczyć o uczucie.
Może nam pani zdradzić, co w najbliższym czasie wydarzy się w życiu Sabiny?
- Będzie się działo! (śmiech). Radość, łzy, walka...
Może w końcu Nowakowa stanie na ślubnym kobiercu?
- Kto wie... Więcej na razie nie mogę powiedzieć.
Często jest pani obsadzana w rolach bohaterek pokrzywdzonych przez życie. Tak było również z Edytą z "Głębokiej wody". Lubi pani wcielać się w takie postacie?
- Bardzo lubię grać kobiety, które walczą z przeciwnościami losu, nie poddają się. Edyta z "Głębokiej wody" jest mi szczególnie bliska, bo przestała być kimś bezradnym. Przerwała powtarzający się schemat przemocy, postarała się pokochać siebie i uwierzyła, że jest wspaniała, że zasługuje na lepsze życie. Tak jak my wszyscy. Po emisji serialu spotykałam wiele kobiet, które dziękowały mi za tę rolę. To było bardzo wzruszające.
Czy zobaczymy panią w planowanym 3. sezonie "Głębokiej wody"?
- Mam nadzieję że tak, bo bardzo polubiłam Edytę.
Najchętniej zagrałaby pani...
- Marzy mi się bohaterka, która przeszła wielką przemianę w życiu. Od słabej, zagubionej i nie radzącej sobie kobiety do silnej, wolnej, biorącej odpowiedzialność za życie swoje i innych. Postać, która pokazuje, że jesteśmy stworzeni do wspaniałych rzeczy i szczęścia...
Czy taką osobą jest pani bohaterka w filmie "Kebab i Horoskop"?
- Niezupełnie. Ona nie jest szczęśliwa - otoczenie jej nie rozumie, do tego czuje się odrzucona. Pracuje w bankrutującym sklepie z dywanami i szuka przyjaciół w Internecie. Kiedy w pracy pojawiają się specjaliści od marketingu, jej życie wreszcie nabiera sensu...
W pani odczuciu to bardziej dramat czy komedia?
- Zdecydowanie komedia i to komedia absurdu. Uwielbiam takie filmy i serdecznie zapraszam wszystkich widzów do kin!
Podobno wkrótce zobaczymy panią w kolejnej produkcji?
- Wszystkie gwiazdy na niebie wskazują na to, że będzie to nowy serial. Niestety, póki co nie mogę więcej zdradzić, ponieważ nie chcę zapeszyć.
Poza pracą ma pani czas na jakieś wyjątkowe hobby?
- Tak. Fascynuję się astronomią i dziwnymi zjawiskami we wszechświecie. Proszę sobie wyobrazić, że jest coś takiego jak Ulirgi, czyli ultra jasne galaktyki podczerwone, emitujące sto razy więcej energii niż zwykle galaktyki. I tak, przykładowo, co roku w drodze mlecznej powstaje jedna gwiazda wielkości słońca, a w Ulirg nawet sto gwiazd rocznie. Naprawdę! Jak człowiek poogląda sobie wszechświat, to nabiera dystansu do problemów dnia codziennego. Tam gwiazdy są naprawdę wielkie (śmiech).
Rozmawiała Monika Ustrzycka.
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!