Barbara Kurdej-Szatan: Zaczęło się od reklamy
Spontaniczna, uśmiechnięta i skromna. Barbara Kurdej-Szatan nie ukrywa, że Telekamera była dla niej wielkim zaskoczeniem. Swoją popularność aktorka wykorzystuje, aby wspierać akcje charytatywne.
Odbierając Telekamerę Tele Tygodnia dla najlepszej aktorki, sprawiała pani wrażenie bardzo zaskoczonej.
- Bo tak było! Wiele osób pytało mnie, czy wiedziałam, że dostanę Telekamerę. Nikt mnie nie uprzedził. Nie dość, że się nie spodziewałam, to w dodatku czułam się niezręcznie. Być nominowaną z Danutą Stenką i wygrać, to dla mnie szok. Tłumaczę sobie, że to dowód sympatii od ludzi, którzy wybrali mnie w plebiscycie popularności, a nie nagroda od jury czy krytyków. Poza tym przez ostatni rok rzeczywiście było mnie dużo w telewizji, kinie, teatrze.
Wystarczy wymienić serial "M jak miłość" i dwa kinowe hity - "Dzień dobry, kocham Cię!" i "Wkręceni 2", które miały dużą oglądalność.
- Ostatnio ktoś zwrócił mi uwagę, że niepotrzebnie przepraszałam, odbierając statuetkę. "Przecież skończyłaś szkołę muzyczną, szkołę teatralną, śpiewasz, od wielu lat pracujesz w teatrze. Zapracowałaś sobie na to" - usłyszałam. Rzeczywiście! W każdym razie w mediach jestem najkrócej, dlatego byłam zaskoczona.
Jak widać, widzowie szybko panią zaakceptowali i pokochali.
- Zaczęło się oczywiście od reklamy. Potem przejął mnie serial. "M jak miłość" ma ogromną moc. Mnóstwo ludzi go ogląda. Coraz częściej słyszę: "Patrz, to ta Joasia z "M jak miłość".
Na gali tworzyła pani ładną parę z Michałem Żebrowskim, który odebrał nagrodę dla najlepszego aktora. Tak się składa, że to pani szef z Teatru 6.piętro.
- No tak, to mój pracodawca! Można mnie zobaczyć na deskach Teatru 6.piętro w spektaklach "Bromba w sieci" i "Zagraj to jeszcze raz, Sam".
Nagrody nagrodami, ale życie toczy się dalej i praca wre. Spotykamy się na planie "M jak miłość". Co słychać u Joasi Tarnowskiej? Będzie ślub z Tomkiem?
- Na razie trwają między nimi miłosne podchody. Scenarzyści zastanawiają się, jak poprowadzić naszą historię. Wszyscy mnie pytają, czy Asia będzie z Tomkiem. Nie wiem. Za to, gdy tylko mam przerwę na planie, umawiam się ze swoim mężem na randkę. Dziś też byliśmy na obiedzie i na spacerze.
Proszę zdradzić, jakie randki ceni sobie pani najbardziej?
- Lubię, jak jest spontanicznie, z odrobiną szaleństwa. Najważniejsze, żeby się dobrze bawić.
Na zakończenie jeszcze raz gratuluję pani Telekamery i życzę udanych randek, nie tylko na planie. No właśnie, jakie ma pani plany?
- Poza pracą zawodową biorę udział w akcjach charytatywnych. Podjęłam współpracę z Fundacją Bajkowa Fabryka, która spełnia marzenia dzieci oraz Fundacją "Żyć z pompą" i cały czas wspomagam Szlachetną Paczkę. Cieszę się, że moja popularność może się na coś przydać.
Rozmawiała Ewa Jaśkiewicz