Atrakcyjna i zawsze uśmiechnięta
Zachwyca zgrabną figurą i promiennym uśmiechem. Aż trudno uwierzyć, że w czerwcu Anna Popek kończy 45 lat. Jej receptą na świetny wygląd jest zdrowa dieta, długi sen oraz spotkania z przyjaciółmi.
Atrakcyjna i zawsze uśmiechnięta. Jak to robi? Zdrowo się odżywia, szusuje na nartach, pływa, gimnastykuje się. Dba o cerę i fryzurę.
Po kobiecie widać, że jest szczęśliwa. pani promienieje.
- Bo czuję się szczęśliwa! Chciałabym podkreślić, że ani warunki zewnętrzne, ani nowy związek, nie sprawią, że poczujemy się szczęśliwsi. W moim odczuciu szczęście to wewnętrzna harmonia, zgoda na otaczający świat i możliwość podejmowania życiowych decyzji. Tylko my sami potrafimy dać sobie szczęście.
Czy w myśl zasady w zdrowym ciele zdrowy duch, ma pani jakieś sprawdzone sposoby na atrakcyjny wygląd?
- Moim zdaniem ważne są dobrze ścięte i zadbane włosy. Dobra fryzura zawsze robi wrażenie. Trzeba też codziennie pielęgnować cerę i nie mówię tylko o skutecznym kremie. Spacer, jogging i dobry sen mają zbawienne działanie. No i zdrowe jedzenie.
Była pani brunetką, blondynką, szatynką. Lubi pani zmiany?
- Blond był eksperymentem, potrzebnym, ale nieudanym. Blondynką już raczej nie będę. Podobają mi się krótkie fryzury, bo są łatwe do ułożenia, ale czasami marzy mi się fala kobiecych loków, bądź warkocze. Teraz jestem na etapie zapuszczania, ale nie ukrywam, że korci mnie i coś bym już zmieniła.
Stosuje pani jakąś dietę?
- Nie liczę kalorii, ale też nie biesiaduję, nie jem późno i nie podjadam między posiłkami. Kieruję się porami roku i jem to, co w danym sezonie jest najlepsze. Unikam pomidorów w środku zimy. Wykorzystuję też naturalne okazje, by trochę poskromić apetyt. W czasie Wielkiego Postu odstawiam alkohol i słodycze, co przynosi pozytywne rezultaty.
Jaką kuchnię pani preferuje?
- Jako mama dwóch nastolatek, codziennie gotuję obiady. Chcę, żeby moje córki każdego dnia miały świeży, ciepły posiłek. Preferuję zdrowy styl życia, w tym również zdrowe jedzenie. Pracując w "Pytaniu na śniadanie" trudno się tym nie interesować.
Na ile ważny jest dla pani sport?
- Ważny, ale jeśli mam wybrać zajęcia sportowe i kolację z przyjaciółmi, to wybieram to drugie. Przynajmniej raz w tygodniu staram się poćwiczyć.
Ponoć nie szata zdobi człowieka, ale pomaga atrakcyjnie wyglądać. Ma pani swoje ulubione marki?
- Podobają mi się stroje młodych projektantów. Są świeże i inspirujące. Uwielbiam też sukienki szyte na miarę, które maskują niedoskonałości, a podkreślają atuty kobiecości. Polecam korzystanie z usług krawcowej. Jest taniej niż w sklepach i ładniej. W sukience skrojonej na miarę, każda kobieta będzie wyglądać bardzo dobrze.
Rozmawiała Ola Siudowska