Arciuch: zimna czy gorąca?
Tamara Arciuch rozpaliła niejednego widza w "Tańcu z gwiazdami". Jednak wciąż ciągnie się za nią opinia "zimnej zołzy".
Aktorka zasłynęła rolą bezkompromisowej i oziębłej Karoliny w serialu "Niania". Ten wizerunek bardzo do niej przylgnął.
W "Tańcu z gwiazdami" wystąpiła, żeby przełamać image. Czy jej się to udało? W dużym stopniu, lecz nie do końca. Pomimo, że dała z siebie wszystko, w półfinale też miała "chłodne oblicze" i odpadła.
"Zobaczyliśmy posągową i zimną stronę Tamary" - zauważył Piotr Galiński, oceniając tango argentyńskie w jej wykonaniu.
"Ta posągowość, inaczej rzeźba ruchu bardzo oddała klimat muzyki" - dodał.
Twórcy programu starali się łamać stereotyp "zimnej zołzy". Tamara Arciuch niejednokrotnie wystąpiła w sukienkach w ciepłych odcieniach.
"Przy tak płomiennych barwach Tamary wszelkie lody muszą stopnieć" - przekonywała Katarzyna Skrzynecka.
Arciuch ostatecznie wywalczyła brąz. Tylko brąz, bo ze swoim talentem mogła sięgnąć po złoto.