Anna Popek: Kobiecość to ogromna siła
Od wielu lat Anna Popek prowadzi w Dwójce "Pytanie na śniadanie". W programie chętnie porusza tematy związane z psychologią, ekologią, zdrową żywnością.
Powiedziałaś kiedyś, że młodości nie można zatrzymać w ciele, natomiast ciągle młoda może być dusza.
Anna Popek: - Bo to prawda. Ale ciału też można pomóc. Ostatnio w ogóle nie piję alkoholu, nawet lampki czerwonego wina, o którym się mówi, że ma dobre działanie. Alkohol jednak zaciemnia umysł. Poza tym zauważyłam, że kiedy piję wino, to więcej jem. A zależy mi na tym, by dbać o figurę, po co więc sobie to utrudniać?
Nie od dziś interesujesz się zdrowym stylem życia.
- Zgłębiam ten temat. Chcę wiedzieć, co jest dobre dla mojego organizmu, co kupować, co jeść. Trzeba być świadomym i wybierać to, co jest zdrowe.
Jeździsz na jakieś kursy?
- Ostatnio byłam w Siódmym Lesie, takim magicznym miejscu niedaleko Kazimierza Dolnego, stworzonym przez Basię Ravensdale. W czterech urokliwych drewnianych domach, które przewiozła z różnych rejonów Lubelszczyzny, urządziła pensjonat i prowadzi tam warsztaty związane np. z poszukiwaniem samego siebie oraz programy odchudzająco- oczyszczające oparte na mojej ulubionej warzywno-owocowej diecie dr Ewy Dąbrowskiej. Wypróbowałam ją kilka razy. Tam poznałam historię św. Hildegardy z Bingen.
Słyszałam, że dietę św. Hildegary stosuje Małgorzata Kożuchowska, która jest w ciąży.
- To dieta orkiszowa. Jemy to, co jest naszym lekarstwem. Hildegarda była wyjątkową kobietą, żyła w XII wieku i uczyła, jak świadomie korzystać z roślin. Opisała je dokładnie, zaznaczając, kiedy która kwitnie i jaki ma wpływ na organizm człowieka. Jej rady do dziś zachowały aktualność.
Jesteś mamą dwóch córek. Pewnie wiele się dzieje w waszym rodzinnym życiu?
- Dzieje się bardzo dużo. Małgosia skończyła właśnie gimnazjum i teraz przed nią liceum, Oliwia zaś wkroczyła w dorosłość, ma już 18 lat. Emocji związanych z egzaminami czy organizacją przyjęcia urodzinowego nie brakowało. To wspaniale być mamą, wstawać rano, robić dzieciom kanapki do szkoły, jeść z nimi śniadanie. Zaczęłyśmy się nawet razem uczyć. Skończyłam na polonistyce kierunek pedagogiczny, więc zacięcie nauczycielskie mam. Ale już wakacje.
Ty miałaś imprezę z okazji swojej osiemnastki?
- Zaprosiłam do domu około 20 osób. Tańczyliśmy, było winko. Pamiętam, że moja mama i siostra chodziły pod oknami i czekały, kiedy skończy się przyjęcie i goście wyjdą.
Jakie zainteresowania mają córki?
- Małgosia jest fashionistką, interesuje się modą, śledzi nowe trendy, jest na bieżąco. Natomiast starsza nie przywiązuje takiej wagi do ubioru. To trochę typ chłopczycy, nie lubi butów na obcasach ani sukienek. Z okazji 18-stki kupiłyśmy materiał i uszyłyśmy jej piękną suknię! Chciałam, by uświadomiła sobie, że kobiecość to ogromna siła, z której trzeba mądrze korzystać. Ma bardzo wrażliwą duszę. Świetnie rysuje i uwielbia zwierzęta, szczególnie konie.
Czy twoje relacje z mamą są tak samo przyjacielskie jak Małgosi i Oliwii z tobą?
- Tak, dużo razem podróżujemy, chodzimy do teatru. Mama nam gotuje, co prawda ma inny standard kaloryczny niż my, ale jakoś sobie radzimy. Jedyne, co mnie czasami denerwuje, to fakt, że ciągle bierze różne lekarstwa. Jestem przeciwna medykamentom, zwłaszcza gdy ma się ich trzy reklamówki.
Rozmawiała Ewa Modrzejewska.
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!