Anna Czartoryska improwizuje
Zdaniem Anny Czartoryskiej improwizacja to jedna z najtrudniejszych technik aktorskich. Brak scenariusza i konkretnych wytycznych reżysera może się okazać nie lada problemem. Do tego dochodzi jeszcze potrzeba wykazania się błyskotliwością i kreatywnością. Aktorka po raz pierwszy zmierzy się z tym gatunkiem w spektaklu "W-arte! Impro Show" przygotowanym przez artystów grupy Ab Ovo. Na scenie będzie można również zobaczyć między innymi Elżbietę Romanowską, Adama Fidusiewicza i Kacpra Kuszewskiego.
W improwizacji na oczach publiczności trzeba zmierzyć z nieoczekiwanymi, często ekstremalnymi sytuacjami. W tym przypadku nie można liczyć na pomoc suflera czy skorzystać ze ściągawki, wszystko jest kwestią wyobraźni, inteligencji, umiejętności i bogatego zasobu słownictwa aktora.
- Pierwszy raz w życiu improwizuje. Kiedyś przepełniało mnie to lękiem, zresztą jest to jeden z takich najgorszych lęków aktorskich, że będziemy występować bez tekstu, bez scenariusza, nie wiedząc, kim jest nasz partner i właściwie, co przyjdzie nam grać, w jakim gatunku niemalże. Okazało się jednak, że chyba przez duże zmiany, jakie zaszły w moim życiu - teraz to lubię i bardzo dobrze się w tym odnajduje - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Czartoryska, aktorka.
Anna Czartoryska przyznaje, że współpraca z artystami z grupy Ab Ovo to dla niej spore wyzwanie, a jednocześnie niezwykła przygoda. Przed przystąpieniem do prób wszystkie gwiazdy przeszły szkolenie z zakresu improwizacji. Przygotowania do spektaklu trwały kilka miesięcy.
- Zaskakują mnie wielokrotnie. Ab Ovo jest grupą, która buduje się na wzajemnym wsparciu. Uczymy się wspierać nawzajem i dawać sobie takie prezenty, które będą wyzwaniem dla partnera, ale w którym też czujemy, że partner może zabłysnąć. Sukces improwizacji opiera się na tym, żeby wszyscy bardzo chcieli, żeby kolegom się udało. Wtedy to fajnie żre, jak to się mówi - podkreśla Czartoryska.
Aktorka zdradza, że na tym projekcie na pewno nie skończy się jej przygoda z improwizacją i w przyszłości chętnie jeszcze spróbuje sił w tym trudnym i niezwykle wymagającym gatunku.
- Będę też chciała korzystać z rzeczy, których się nauczyłam, dlatego że to uczy spontaniczności, bycia tu i teraz, uczy przyjmowania tego, co nas spotyka z pokorą, z zaciekawieniem, z otwartością. Uczy to radzenia sobie w różnych kryzysowych sytuacjach. Na pewno jest to też dobra szkoła życia - wyjaśnia Czartoryska. Premiera spektaklu "W-arte! Impro show" odbędzie się w najbliższą sobotę, 20 maja, o godz. 19:00 w warszawskim kinie Elektronik. Producentką przedstawienia jest Roma Gąsiorowska.