Reklama

Anja Rubik: Lepiej błądzić, niż być nudną

Anja Rubik ma nadzieję, że "Project Runway" zmieni Polaków - doda im odwagi i fantazji w kreowaniu własnego wizerunku.

"Chcę być sprawiedliwą prowadzącą" - powiedziała pani jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do programu. Czy udaje się to "w praniu"?

Anja Rubik: - Z natury jestem sprawiedliwa, ale przyznaję, że w tym przypadku jest to dość skomplikowany proces. Każdy z projektantów jest inny, a jednocześnie reprezentuje wysoki poziom. Ciężko jest więc decydować, który z nich odpadnie, a który przejdzie dalej. Na szczęście jury jest bardzo profesjonalne i chociaż nie brakuje między nami burzliwych dyskusji, to w końcu zawsze dochodzimy do wspólnej decyzji. Uważam, że jest to z reguły sprawiedliwy werdykt.

Reklama

Czy ten program zmieni polską ulicę?

- Bardzo bym chciała, żeby ludzie w Polsce ubierali się bardziej kolorowo, żeby kobiety nie bały się mody! Lepiej popełniać błędy, niż ubierać się zbyt konserwatywnie lub nudno. Naprawdę warto się bawić strojem, dodatkami czy butami. Zależy mi też na tym, żeby ludzie docenili ciężką pracę projektantów. U nas panuje jeszcze trochę lekceważący stosunek do mody, projektowania nowych awangardowych kolekcji. A przecież trzeba być zarówno artystą, jak i dobrym konstruktorem, żeby uszyć coś genialnego, coś, czego jeszcze nie było, a jednocześnie, żeby to było wygodne i żeby kobieta dobrze w tym wyglądała!

Chodzi pani po wybiegach u największych kreatorów. Co się czuje podczas takiego pokazu mody?

- Czuję się tam jak w domu. Wykonuję ten zawód od dawna. Na początku podchodziłam do niego bardzo entuzjastycznie. Teraz mój zapał trochę przygasł, ale praca modelki wciąż sprawia mi ogromną przyjemność i udział w pokazie Karla Lagerfelda nadal traktuję jako coś wyjątkowego. Bardzo go cenię i twierdzę, że jest geniuszem naszych czasów.

Mówi się, że w show-biznesie trudno znaleźć przyjaciela. Pani się udało znaleźć miłość! To jak to jest z tymi relacjami w świecie mody?

- Rzeczywiście, jest w nim wiele sztuczności, ale wydaje mi się, że wszędzie tak jest. Myślę, że to zależy przede wszystkim od nas, jakie mamy relacje z innymi. Potrafię odróżnić przyjaźń zawodową od prawdziwej. Poza tym mam wokół siebie kilka bliskich osób i wiem, że zawsze mogę na nie liczyć.

Jakie ma pani plany na Wielkanoc? Może spędzi ją pani z rodziną w Polsce?

- W świecie mody nie mamy w tym czasie przerwy, ale w tym roku, tuż po świętach, akurat będziemy kręcić finał "Project Runway". Mam więc nadzieję, że uda mi się przyjechać trochę wcześniej i odpocząć z rodzicami i siostrą.

Rozmawiała Marzena Juraczko.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Teleświat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy